Reklama
Reklama

Marcinkiewicz bierze winę na siebie

Rozwód byłego premiera jest w toku. Już wiadomo, że nie będzie porozumienia stron - Marcinkiewicz zgodził się wziąć całą winę na siebie.

Jak udało się ustalić dziennikarzom "Super Expressu", z pozwu rozwodowego złożonego przez Marcinkiewicza wynika, iż wziął na siebie całą winę za rozpad małżeństwa. Będzie także płacić alimenty na dwoje młodszych dzieci, 14-letniego Piotra i 21-letniego Stanisława.

Brukowiec sugeruje, że kulisy rozwodu są "wstrząsające" - do tego stopnia, iż redakcja zdecydowała się nie publikować żadnych szczegółów.

Sam Marcinkiewicz natomiast widzi, że sytuacja wymknęła mu się spod kontroli. Nie zdawał sobie sprawy, że wysłanie do "Super Expressu" zdjęcia z kochanką oraz udzielenie paru wywiadów w gazetach rozpęta skandal takich rozmiarów.

Reklama

4 lutego zamieścił na swoim blogu apel do dziennikarzy:

"Zostawcie w spokoju moją partnerkę, jej rodzinę oraz moją rodzinę. Cóż wam zawinili? Dlaczego muszą być narażeni na waszą obecność? Na nieustanne, często zadające ból pytania, czy zdjęcia naruszające ich prywatność. Proszę nie rańcie ludzi, nie przeszkadzajcie im spokojnie żyć tylko dlatego, że los zetknął ich przypadkiem lub nie, ze mną".

Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Kazimierz Marcinkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama