Reklama
Reklama

Maria Czubaszek żałuje. Czego?

Na swoim blogu Maria Czubaszek na bieżąco komentuje aferę, jaka rozpętała się po jej kontrowersyjnych wypowiedziach w programie "Uwaga!".

"Nie sądziłam, że moja wypowiedź (sprzed niemal roku zresztą, ale niedawno puszczona w telewizji) o aborcji, wywoła taką burzę" - przyznaje 73-letnia satyryczka. Nie oznacza to jednak, że odwołuje to, co powiedziała. Swoje poglądy Czubaszek podtrzymuje i nie zamierza się ich wyrzekać pod wpływem presji internautów. Owszem, potwierdza, że żałuje, ale jest jej żal nie swoich słów, ale - jak pisze - dzieci, które przychodzą na świat niechciane i kobiet, które te dzieci rodzą.

Wydaje się, że swoimi poglądami na temat prawa kobiet do decydowania o swoim ciele, dziennikarka włożyła prawdziwy kij w mrowisko. Choć w większości przypadków spotyka się z miażdżącą krytyką, są też i tacy, którzy stają w jej obronie. Wśród nich - znana pisarka Hanna Bakuła w programie "Dzień Dobry TVN". W odpowiedzi na pytanie Jolanty Pieńkowskiej, dlaczego Polacy tak żywiołowo zareagowali na słowa Czubaszek, powiedziała:

Reklama

"Wyznaczyliśmy sobie w Europie rolę takich kołtunów. [W Polsce] jest coraz gorzej. Wszędzie jest to kwestia własnego sumienia, u nas się robi to, co się powinno". Przypomina, że w okresie międzywojennym aborcja nie była zabroniona. "[Wtedy] wszyscy namawiali do tego, by niepotrzebne czy kontrowersyjne ciąże usuwać i to, proszę pamiętać, było 90 lat temu". 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maria Czubaszek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy