Reklama
Reklama

Marta Linkiewicz pokonała Esmeraldę Godlewską na FAME MMA3. To nie wszystko!

Na ten pojedynek czekało wiele osób. Monika "Esmeralda" Godlewska zmierzyła się w Martą Linkiewicz podczas FAME MMA3. Górą w pato-walce, jak nazywali ją niektórzy, okazała się ta druga. Po wygranej obiecywała... imprezę. Tymczasem docierają do nas doniesienia na temat reakcji Małgorzaty Godlewskiej na całą tę sytuację...

Monika "Esmeralda" Godlewska w polskim show-biznesie pojawiła się w grudniu 2017 roku, tuż przed Bożym Narodzeniem. Wraz z siostrą Małgorzatą zaśpiewały kilka kolęd i pastorałek, a nagrania wrzuciły do internetu. 

Występy przysporzyły im sporo popularności. Jak ją wykorzystują? Na różne sposoby. Esmeralda na przykład postanowiła wziąć udział w... walce MMA. 

W sobotę 30 marca Godlewska zmierzyła się z Martą Linkiewicz, która "zasłynęła" chwaleniem się w sieci seksem z raperami i nazywana jest prekursorką pato influecingu. Obecnie przeszło 700 tysięcy internautów śledzi jej poczynania na Instagramie. Mogą tam zobaczyć, jak dziewczyna imprezuje i dokumentuje swój hulaszczy tryb życia.

Reklama

Niektórym może się to nie mieścić w głowie, ale na tę walkę czekało spore grono osób. Na długo przed nią obie panie skutecznie podgrzewały atmosferę. Na jednej z konferencji doszło do awantury. 

Esmeralda oficjalnie stwierdziła, że Linkiewicz jest dla niej nikim i że przypomina transwestytę. Tego dla Marty było za wiele. "Zamknij ten ryj. Wy*****alaj stąd" - odgryzła się Godlewskiej. Po tej "uprzejmej" wymianie zdań doszło do rękoczynów. 

Walka na gali FAME MMA3 nie trwała długo. Już w pierwszej rundzie Linkiewicz sprowadziła Godlewską do parteru i zaczęła ją okładać. Wygrała przez techniczny nokaut. 

Co miała do powiedzenia po zwycięstwie? "Słuchajcie, za****śćie, że to już koniec. Teraz afterpaty, będzie wóda i koks" - obiecała. Z kolei Esmeralda przyznawała, że przeciwniczka wygrała zasłużenie. 

Porażka może mieć dla niej wyjątkowo gorzki smak. Ponoć jej siostra bardzo sceptycznie podchodziła do całej tej sprawy, a przegrana może tylko zaognić sytuację. 

"Gosia od początku podchodziła sceptycznie do tego spotkania. Uważała, że nie pasuje to do ich wizerunku. Pokłóciły się w samolocie po tym, jak Esmeralda powiedziała jej, że bierze udział. Siostra wybaczyła jej, bo obiecywała wygraną, nawet przykładała się do treningów, porzuciła alkohol i jakieś tam używki. Miało to pomóc w karierze" - opowiada nasz informator. 

A to nie wszystko! Małgorzata nie wspierała na żywo Esmeraldy. Grała w tym czasie koncert. I to ponoć za mniejszą stawkę, żeby tylko mieć wymówkę i nie jechać na Atlas Arenę, gdzie występowała siostra. 

"Gosia grała koncert w warszawskim klubie. Jak dowiedziała się, że Esmeralda przegrała, wpadła w szał. Uważa, że po raz kolejny jej kariera została zniszczona i nikt już nigdy nie weźmie ich poważnie" - tłumaczy nasze źródło.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marta Linkiewicz | Siostry Godlewskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy