Reklama
Reklama

Maryla Rodowicz przeżyła chwile grozy w Dubaju!

70-letnia Maryla Rodowicz chciała przeżyć fantastyczną przygodę w Dubaju. Ale z pewnością nie o taką dawkę wrażeń jej chodziło...

W ostatnim tygodniu z trybun kibicowała naszym piłkarzom podczas Euro 2016. Ale zanim Maryla wybrała się do Francji, z bliskimi odwiedziła gorący Dubaj. 

Przeżyć przygodę w tej świątyni luksusu – od lat było to marzenie naszej "Madonny PRL-u". Postanowiła wreszcie je spełnić!

Na zdjęciu, które udostępniła w internecie, widać jak pluska się radośnie w basenie jednego z najdroższych kurortów świata. 

Kto by mógł przypuszczać, że parę godzin później w tym pięknym mieście pani Maryla przeżyje chwile grozy.

Reklama

Razem z synem Jędrkiem postanowili wjechać na szczyt najwyższego budynku świata, liczącego 163 piętra Burdż Chalifa. 

"Maryla się bała, bo nie lubi takich ekstremalnych wyzwań, ale dała się namówić Jędrkowi" –zdradza tygodnikowi "Świat i Ludzie" jej znajoma.

Gdy winda minęła 85 piętro, nagle zatrzymała się. ponad 300 metrów nad ziemią! Zgasło światło. Piosenkarka była przerażona.

W jej głowie pojawiło się tysiące złych myśli, w tym o ataku terrorystycznym...

"A Jędrek zaczął żartować, że zaraz odcięty zostanie dopływ tlenu. Maryla mało nie zemdlała" - mówi informator.

Awaria trwała wiele minut. Na szczęście winda w końcu ruszyła i gwiazda mogła wreszcie odetchnąć z ulgą. 

"Dziś nie chce już wracać do tego wydarzenia. Trochę wstydzi się mówić o panice, która ją wtedy ogarnęła" - dodaje znajoma.

No naprawdę współczujemy, ale warto przypomnieć, że Maryla nie jest bezpieczna nawet we własnym domu!

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama