Reklama
Reklama

Matka Oli Kisio: Jestem bardzo uzdolniona, z dobrej rodziny Kossaków!

Izabela Kisio-Skorupa (50 l.) żali się, że znana córka Ola Kisio (30 l.) nie chce z nią współpracować i utrzymywać kontaktów. Kobieta za tę sytuację obwinia m.in. plotkarską prasę, która ich relacje przedstawiała najczęściej w złym świetle.

Izabela Kisio-Skorupa (50 l.) żali się, że znana córka Ola Kisio (30 l.) nie chce z nią współpracować i utrzymywać kontaktów. Kobieta za tę sytuację obwinia m.in. plotkarską prasę, która ich relacje przedstawiała najczęściej w złym świetle.

50-latka twierdzi, że zarówno ona, jak i jej córka, zasługują na to, by być w Polsce doceniane i szanowane. Jak mówi, ma takie wpływy w kraju i na świecie, że jest w stanie "załatwić" duże kontrakty reklamowe i role u najbardziej znanych reżyserów.

"Jestem osobą wysportowaną, z bardzo dobrej rodziny - Kossaków wręcz! Moja babcia od nich pochodzi. Powiem to, bo długo tego nie mówiłam, ale tak jest. Szymborska, pisarze i malarze są moimi przodkami. Więc nie życzę sobie takiego traktowania. Moja córka tego nie szanuje, bo jest pod wpływem mediów, chłopaka i robi sobie i mnie krzywdę" - wścieka się Izabela Skorupa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Reklama

Kobieta twierdzi, że córka zrobiła ogromny błąd, rezygnując z jej usług menedżerskich. Wcześniej grała główne role w produkcjach filmowych, dzisiaj jedynie "ogony".

"Powinnyśmy działać we dwie i dopiero wtedy przewróciłybyśmy rynek. Nie dlatego, że jesteśmy pazerne, tylko dlatego, że na to zasługujemy. Jesteśmy dwiema pięknymi kobietami. Ja mam 50 lat, ona ma 30 i powinnyśmy bardzo daleko zajść. Ona skończyła szkołę polsko-amerykańską, za którą ja płaciłam 1380 zł miesięcznie.

To były role, które ja jej załatwiałam. Ja ją tutaj przyprowadziłam, przywiozłam, wysponsorowałam, załatwiałam mieszkanie, ona tu kończyła szkołę. Więc to wszystko się nie wzięło znikąd. Obie jesteśmy chętne, pracowite i utalentowane. Ja jeszcze jestem muzycznie, bo śpiewałam 8 lat w chórze. Wczoraj byłam na karaoke. Wszyscy mówią, że powinnam śpiewać. Robię to kilkoma oktawami. A ja nie mam się nawet kiedy wykazać. Jestem osobowością - uzdolniona, utalentowana we wszelkich kierunkach. I artystycznie i biznesowo. I politycznie też, bo i dyplomacją mogłabym się zająć".

Dr Pomponik nie ma wątpliwości: to ogromna strata dla przemysły rozrywkowego. I politycznego też...


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Kisio | Izabela Kisio-Skorupa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy