Reklama
Reklama

Michael Jackson nie żyje

50-letni król muzyki pop Michael Jackson zmarł w wyniku zatrzymania akcji serca. Miał 50 lat. Według niepotwierdzonych informacji, przedawkował silny lek przeciwbólowy, od którego był uzależniony.

To tragiczna wiadomość dla milionów wielbicieli gwiazdora na całym świecie. Wczoraj, 25 czerwca Michael Jackson nagle stracił przytomność w swoim domu w Los Angeles. Natychmiast wezwano karetkę, ale lekarze nie zdołali już przywrócić Jacksonowi przytomności.

Przewieziono go do szpitala, ale na wszelką pomoc było już za późno. Legendarny muzyk zmarł o godzinie 14.26 (23.26 czasu polskiego).

Z informacji gazety wynika, że Michael zemdlał po zaaplikowaniu sobie dużej dawki bardzo silnego leku przeciwbólowego o nazwie Demerol, od którego ponoć był uzależniony.

Reklama

W lipcu miał nastąpić wielki powrót Jacksona na scenę. Gdy datę pierwszego koncertu (z zaplanowanych 50) przeniesiono z 8 na 13 lipca, pojawiły się plotki, że powodem opóźnienia jest rak skóry, z którym walczy piosenkarz. Doniesienia te nie zostały potwierdzone.

Zainteresowanie koncertami Michaela przekroczyło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Wszystkie 750 tysięcy (!) biletów sprzedało się w ciągu kilku godzin. Teraz świat ogarnie histeria.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy