Reklama
Reklama

Michał Witkowski komentuje "sprawę Piaska": Nie można na urodziny zapraszać Nergala!

Michał Witkowski uważa, że na urodzinach można wykrzykiwać, co się tylko chce, należy jednak uważać, kogo - w dobie mediów społecznościowych - zaprasza się na imprezy.

Pisarz skomentował sprawę, o której od kilku dni rozpisują się media. Andrzej "Piasek" Piaseczny, wokalista (sprawdź!) i juror programu TVP "The Voice Senior", zorganizował 50. urodziny w swoim nowym warszawskim mieszkaniu (ZOBACZ). Wśród gości znaleźli się m.in. Majka Jeżowska i Nergal.

Reklama

Towarzystwo bawiło się wyśmienicie. Gdy przyszło do toastów, Piasek mocno się rozochocił i wykrzyknął: "Je*ać biedę. Je*ać PiS i Konfederację i wszystkich, ku*wa, tam, co tego...".

Wokalista nie spodziewał się jednak, że Nergal (sprawdź!) wszystko nagra i opublikuje w internecie. Zrobiła się afera. Oświadczenie wydała Telewizja Polska, podkreślając, że "nie akceptuje wulgarnych i gorszących zachowań, jakie zaprezentował Andrzej Piaseczny".

Wyraziła także ubolewanie, że "do takiego poziomu mogła zniżyć się osoba zaproszona do udziału w programie telewizji publicznej". Czy Piasek straci pracę w show TVP, tego na razie nie wiadomo. Sam zainteresowany milczy, Nergal próbuje się tłumaczyć, mówiąc, że "to burza w szklance wody". Nie widzi nic złego w tym, że upublicznił film z prywatnej imprezy.

Sprawę postanowił skomentować również pisarz Michał Witkowski, autor "Lubiewa". W swoich mediach społecznościowych napisał, że to nie na Piasku powinna skupić się cała krytyka, a na Nergalu, który wykazał się niedyskrecją.

"Najkrócej mówiąc: sprawa Piaska pokazuje całe zakłamanie życia publicznego, nie tylko w Polsce. To znaczy: na urodzinach można wykrzykiwać, co się tylko chce i nikt nie ma nic przeciwko temu. Wszyscy wykrzykują, także ci oburzający się. Nie można natomiast zapraszać Nergala, który jest na tyle niepoczytalny, aby to nagrać i puścić do sieci. Koniec. Kropka" - pisze Witkowski.

"Rób co chcesz, możesz być nawet seryjnym mordercą, dopóki to się nie wyda nikt nie ma pretensji. Jak się wyda to jest gnój, mimo że wszyscy na urodzinach wykrzykują po pijaku najróżniejsze rzeczy. Artykuły w tabloidach nie powinny więc się oburzać, że takie rzeczy po pijaku na urodzinach były wykrzykiwane, tylko że dopuszczono, aby to wypłynęło. A więc nie powinni się oburzać na Piaska tylko na Nergala. Amen. Gdyby ktoś przyszedł na moje urodziny, a później zrobił mi taki prezent, na pewno bym go zabił" - dodaje Witkowski.

Zgadzacie się z nim?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Michał Witkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama