Reklama
Reklama

Mocne słowa Oli Kwaśniewskiej. Wkurzyła się!

Ola Kwaśniewska jest wściekła na tabloid, który wyliczył, ile zarabia miesięcznie. Celebrytka oznajmia, że te finansowe rewelacje są nieprawdziwe...

Wszystko zaczęło się od wybuchu afery związanej z menedżerką Małgorzatą Herde, z której usług celebrytki zaczęły masowo rezygnować.

"Fakt" i Karolina Korwin-Piotrowska zgodnie stwierdzili, że poszło o pieniądze. Menedżerka miała przywłaszczyć sobie naprawdę spore kwoty. W przypadku Oli Kwaśniewskiej mowa jest nawet o 250 tysiącach złotych!

Wszyscy zaczęli zachodzić jednak w głowę, skąd prezydencka córka, oficjalnie bez stałego zatrudnienia, wzięła takie pieniądze!?

Tabloid podliczył Kwaśniewską i wyszło na to, że celebrytka miesięcznie może wyciągać do kilkudziesięciu tysięcy złotych!

Reklama

Kwaśniewską bardzo te dane zirytowały i w przesłanym do mediów oświadczeniu oznajmia, że kwoty są wyssane z palca, a ona zarabia znacznie mniej!

"Ze szczególnym zdumieniem przeczytałam o moich domniemanych zarobkach. Z całą stanowczością podkreślam: dziennik 'Fakt' nie ma dostępu do tych informacji, a kwoty, które przedstawia pochodzą ze świata marzeń, urojeń i iluzji.

Doceniam wysiłek redakcji, która na udowodnienie tezy, że 'jestem stałą bywalczynią wszelakich rautów', dogrzebała się do czerwca, siedem miesięcy temu, kiedy rzeczywiście pojawiła się 'na salonach' więcej niż raz.

Przypomnę jednak, że wbrew upartemu wmawianiu tego czytelnikom, nie pobieram wynagrodzenia za goszczenie na pokazach mody" - oburza się córka Joli i Aleksandra.

Wierzycie jej?






pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Kwaśniewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy