Reklama
Reklama

Monika i Zbigniew Zamachowscy: związek na zakręcie?

Ostatnie święta Monika (44 l.) i Zbigniew (55 l.) Zamachowscy spędzili osobno, bo w ich rodzinach pojawiły się choroby. Nowego Roku też nie powitają razem.

Mijającego roku Monika Zamachowska nie zalicza do udanych, a właściwie to ma go dość. - Nie był to dobry rok dla mojej rodziny. Dużo chorób, dużo problemów, zdrowotnych głównie. I chętnie go pożegnam. Liczę, że w przyszłym będzie fajnie - wyznała dziennikarka. 

Jednak ze spełnieniem tych marzeń też może być różnie. Monika ostatnio musi znosić coraz częstszą rozłąkę ze swoim mężem i raczej nic się tutaj nie zmieni. Zbigniew Zamachowski nie spędził świąt Bożego Narodzenia z żoną, bo każde z nich rozjechało się do swoich rodzin z powodu chorób ich członków. 

Reklama

Aktor nie będzie mógł też towarzyszyć Monice w wyjątkowych chwilach witania Nowego Roku. W tym czasie będzie pracował. W Filharmonii Szczecińskiej zagra koncert w noc sylwestrową. Artysta nie może zrobić sobie wolnego, ponieważ zdecydował się płacić 16 tys. zł alimentów miesięcznie na czwórkę swoich dzieci, z Aleksandrą Justą. 

Zamachowski dostrzega teraz, że jego wątpliwości, czy tworzyć patchworkową rodzinę, były słuszne. - My tego nie posklejamy - mówił przed ślubem z Moniką.

Małżonkowie nie mają dla siebie czasu, Monika musi się mierzyć z otwartą wrogością dzieci Zbyszka, kłótnie "o wszystko" zdarzają się im coraz częściej. - Jesteśmy cholerykami, od razu krzyczymy, rzucamy talerzami - wylicza Zamachowska.

Oboje czują, że się od siebie oddalają. Kiedy napięcie rośnie, przychodzi myśl, by odejść. - Czasem ta pokusa jest realna. Pojawia się zawsze wtedy, gdy życie codzienne wydaje się zbyt trudne - dodaje. Przełom roku jest dla nich takim momentem. Czy uda im się pokonać kryzys?

***
Zobacz więcej materiałów

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama