Reklama
Reklama

Monika Richardson: Pozostawiliśmy za sobą parę poranionych osób

Monika Richardson (42 l.) zdaje sobie sprawę, że wiążąc się ze Zbyszkiem Zamachowskim, skrzywdziła jego żonę i dzieci. Dziennikarka postanowiła więc nie obnosić się ze swoim kolejnym ślubem i wyjść za aktora w ukryciu.

W rozmowie z dwutygodnikiem "Show" Mona wyjawia, że z "wujkiem Zbyszkiem" planuje bardzo prywatną ceremonię ślubną, z dala od błysków fleszy i zainteresowania mediów.

"Nabroiliśmy w życiu sporo. I dla mnie, i dla Zbyszka będzie to już trzeci ślub. Pozostawiliśmy za sobą parę poranionych osób, nie chcemy więc robić szopki. Ślub jest nam bardzo potrzebny psychicznie, a także do uregulowania spraw rodzinnych" - tłumaczy.

"Ja mam 42 lata, Zbyszek - 53. W tym wieku życie w konkubinacie nie jest fajne. Jesteśmy razem od trzech lat. Wydaje mi się poza tym, że zalegalizowanie związku potrzebne jest również naszym bliskim".

Reklama

To nie koniec zmian. Richardson chce, by Zbyszek zrobił doktorat na Akademii Teatralnej, gdzie uczy studentów, dzięki czemu jego zarobki znacznie wzrosną.

Obecnie para musi liczyć każdy grosz - by nieco zaoszczędzić, przeniosła się do Konstancina i piękną willę zamieniła na apartament w bloku.

"Zrobiliśmy to z czysto ekonomicznych względów. Nie stać nas już było na dom i na Zbyszka alimenty (16 tys. zł miesięcznie). Po prostu" - kończy Mona.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson | Aleksandra Justa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy