Reklama
Reklama

Mucha (zbyt) pewna wygranej

Anna Mucha jest przekonana, że dzięki głosom widzów pozostanie w finale "Jak ONI śpiewają". Z odcinka na odcinek jest coraz pewniejsza siebie. Będziemy mieć pierwszą w historii finalistkę bez słuchu?

O tym, że śpiewać nie potrafi, wiedzą wszyscy.

"Przypadek Muchy pokazuje, że można bardzo źle śpiewać, a jeśli prezentuje się inne walory, to można się podobać" - uważa aktor Tomasz Stockinger, kolega Muchy z "JOŚ".

Mucha faktycznie prezentuje inne walory - występuje w szlafroku, w wannie albo w habicie... Jurorzy zaczęli przymykać na nią oko.

"Jak mamy sobie robić jaja, to daję sześć!" - oceniał Krzysztof Cugowski. "Ty już mnie niczym nie zaskoczysz, chyba, że sobie odetniesz łeb!" - grzmiała Elżbieta Zapendowska.

Mucha idzie w zaparte i jest pewna, że zostanie dłużej.

Reklama

"Za trzy tygodnie będę miała niespodziankę" - zapowiada. W kuluarach show bywa bezkompromisowa i wyniosła. Po nagraniu sobotniego programu nie pojawiła się w tzw. green roomie, w którym fotoreporterzy robią mini sesje wszystkim uczestnikom. Mucha po prostu zabrała się i poszła. Odmawia też wywiadów.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama