Reklama
Reklama

Muzyk uwięziony w toalecie

Szkocki DJ Calvin Harris w miniony weekend o mały włos nie zdążył na własny występ podczas festiwalu muzycznego w Dorset, gdy członkowie zespołu Madness zamknęli go w przenośnej toalecie.

Jak informuje szkocka gazeta "Daily Record", muzycy postanowili zażartować sobie z Harrisa tuż przed jego planowanym wyjściem na scenę poczas imprezy Camp Bestival. Powód? Artysta zdenerwował ich aroganckim zachowaniem - miał ponoć na backstage'u lekceważąco odnosić się do syna jednego z nich.

Wkurzonego Harrisa ostatecznie uwolnili pracownicy ochrony. "O mało nie opuścił przez to swojego występu i został wypuszczony stamtąd dopiero przez ochroniarzy. Faceci z Madness to nieźli żartownisie!" - skomentował sprawę rzecznik prasowy imprezy Camp Bestival.

Reklama
PAP life/pomponik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy