Reklama
Reklama

Na planie "Klanu" częściowo pękł jej tętniak. Nowe wieści o stanie zdrowia aktorki

Aldona Orman pod koniec października poinformowała fanów o przykrym zdarzeniu, do którego doszło podczas pracy na planie serialu. Aktorka nagle źle się poczuła i pilnie potrzebowała pomocy lekarzy. Prawda okazała się druzgocąca i okazało się, że 55-letce częściowo pękł tętniak. Niestety to nie koniec złych informacji...

Pilne wieści o gwieździe "Klanu". Aktorce pękł tętniak i wylądowała na stole operacyjnym

Aldona Orman, czyli Barbara Mielecka z serialu "Klan" ma za sobą przykry czas. W październiku doszło do strasznego wypadku i aktorka w trybie natychmiastowym wylądowała na stole operacyjnym. Okazało się, że podczas pracy częściowo pękł jej tętniak, o którym nie miała pojęcia. Po operacji 55-latka mierzyła się z ogromnym bólem i prosiła fanów o modlitwę.

Reklama

Niestety na tym przykre wieści się nie zakończyły. Lekarze wykryli u niej jeszcze inne tętniaki.

"Okazało się, że w głowie miałam ich aż cztery, a nie jeden, jak pokazywały wcześniejsze tomografie komputerowe. Dla wszystkich było to ogromne zaskoczenie. Rezonans magnetyczny jest dużo bardziej szczegółowym badaniem niż tomografia. Pomimo iż były one mocno ukryte, zauważył je ten sam wybitny neurochirurg Michał Zawadzki, gdyż również doskonale interpretuje badania neuroradiologiczne dotyczące chorób naczyń mózgowych" - napisała aktorka.

Artystka nadal przebywa w szpitalu, skąd relacjonuje powrót do zdrowia, a niedawno pokazała publice, co pojawiło się na jej ręce!

Na planie "Klanu" częściowo pękł jej tętniak. Nowe wieści o stanie zdrowia aktorki

Aldona Orman ma się coraz lepiej. Jej rekonwalescencja nadal trwa i aktorka wciąż musi przebywać pod opieką medyków, jednak wierzy, że już niebawem opuści szpital i będzie w pełni cieszyć się życiem. Nadzieję, na poprawę dają jej również małe znaki, które zaczęła dostrzegać. Kilka dni temu poinformowała fanów, co odkryła, leżąc pod kroplówką.

"Kochani, na mojej lewej ręce powstało coś, co widzicie na zdjęciach! Z przebitej żyły, przez jedną z pielęgniarek, która chciała mi w tym miejscu, kilka dni temu, założyć wenflon do podawania leków, powstał siniak. A w miarę wchłaniania się go, zaczął on przybierać kształt serduszka, tak jak widzicie na zdjęciach. Jest to dla mnie maleńki, kolejny znak wspaniałej ochrony Boskiej Energii, Waszej dobrej energii i Waszej modlitwy. Miałam wiele różnych siniaków, ale nigdy żaden z nich, nie przybrał takiego kształtu przy wchłanianiu się" - opisała wygląd krwiaka.

Artystka uważa, że jest to znak od samych niebios i potwierdzenie, że wszystko się ułoży.

Przeczytajcie również:

Aldona Orman nie do poznania na ramówce TVP

Gwiazda "Klanu" wyjawia prawdę o alkoholu. Fani są w szoku. "Tak było zawsze"

Laura Łącz nie widzi problemu w romansach z młodszymi. Ma doświadczenie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aldona Orman | Klan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama