Reklama
Reklama

Natalia Kukulska rusza w trasę dla papieża

Mimo że odszedł 14 lat temu, ona wciąż ma go w sercu. Jego słowa są dla niej ważnym życiowym drogowskazem...

Choć w jej grafiku próżno szukać wolnego dnia, a gdy już się taki trafi Natalia Kukulska (43 l.) poświęca go najbliższym - mężowi Michałowi Dąbrówce oraz trójce ich dzieci: Janowi (19 l.), Ani (14 l.) i Laurze (2 l.), to jest ktoś dla kogo zawsze znajdzie czas. Kto to taki?

- Zostałam zaproszona do wzięcia udziału w trasie koncertowej poświęconej Janowi Pawłowi II w setną rocznicę urodzin - zdradza Natalia Kukulska.

Dla niej to bardzo ważne przedsięwzięcie. Nie wyobraża sobie, by mogła nie wziąć w nim udziału. - Miałam okazję poznać Ojca Świętego. Kilkakrotnie śpiewałam specjalnie dla niego na prywatnej audiencji. W rożnych sytuacjach, zawsze daje mi siłę - zwierza się piosenkarka.

Reklama

I z sentymentem wspomina pierwszy kontakt z papieżem w 1992 r. Czternastoletnia wówczas Natalia nagrała płytę "Najpiękniejsze kolędy polskie". Zadedykowała ją, a następnie wysłała, Ojcu Świętemu. Jan Paweł II przysłał jej osobiste podziękowanie i życzenia dla jej rodziny.

- W domu zapanowało wielkie wzruszenie. Pani Halinka, babcia Natalii nie potrafiła powstrzymać łez. Wzruszył się też Jarosław Kukulski. Dla wszystkich było to wielkie przeżycie - zdradza przyjaciel domu.

Dziewięć lat później, 19 grudnia 2001 r., Natalia osobiście stanęła przed papieżem i zaśpiewała dla niego w Watykanie.

- Było to najważniejsze spotkanie z Ojcem Świętym. Papież zajmuje bardzo szczególne miejsce w moim życiu. Jego wewnętrzne piękno i bezpretensjonalność są dla mnie inspiracją duchową. Więc kiedy znaleźliśmy się w Auli Pawła VI, łzy same napływały mi do oczu - wspominała.

Wzruszenie było o tyle większe, że witając wszystkich na audiencji, Jan Paweł II wymienił piosenkarkę z imienia i nazwiska. Powiedział: "Witam Natalię Kukulską wraz z zespołem".

Na sam koniec spotkania, razem ze swoim mężem Michałem Dąbrówką, wokalistka podeszła do Jana Pawła II i wręczyła mu swoje płyty zapakowane w pięknym drewniano-srebrnym pudełku.

- Zdziwiło mnie, że z Ojca Świętego bije taki spokój... Pod koniec audiencji miał prawo być zmęczony. Odwiedziło go tyle osób... Ale wydawał się taki szczęśliwy - opowiadała Kukulska.

Gwiazda nie ukrywa też, że dzisiaj, kiedy ma jakieś wątpliwości czy nie radzi sobie z czymś, od razu przypomina sobie jego słowa.

- Poza pięknymi, wielkimi, mądrymi słowami i pismami, które jako duchowny i filozof zostawił po sobie "nasz" papież, zostaje najważniejsze przesłanie - by wierzyć czystym sercem, by zaufać, by się nie lękać, by przekraczać próg nadziei... - wyznaje.

Wokalistka stara się tak żyć, co więcej przekazuje tę naukę swoim dzieciom. Sama została wychowana w domu, w którym wartości religijne miały duże znaczenie.

Z opowieści bliskich wie, że jej narodziny były prawdziwym cudem. Lekarze z powodu dolegliwości zdrowotnych namawiali jej mamę, Annę Jantar do aborcji, twierdząc, że dziecko nie ma szans na przeżycie. Na szczęście jej modlitwy zostały wysłuchane i wszystko dobrze się skończyło.

Niestety, kilka lat później artystka zginęła w katastrofie lotniczej. W dłoniach trzymała niewielki różaniec...

Dla Natalii to najpiękniejsze świadectwo wiary. Sama idzie tą drogą. Wierzy, że mama byłaby z niej dumna.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:



Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Kukulska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy