Reklama
Reklama

Niespodziewane sceny z Dodą w TVN. Nagle ogłosiła to na antenie. Wtem wkroczyła Drzyzga

Doda Rabczewska niespodziewanie pojawiła się w sobotni poranek w "Dzień Dobry TVN". To już jej kolejna wizyta na przestrzeni ostatnich miesięcy w tej stacji, do której miała przez lata zakaz wstępu. Czy po weekendowej wizycie na nowo nie podpadnie? Z pewnością prowadząca Ewa Drzyzga na długo zapamięta jej odwiedziny...

Doda przez lata była persona non grata w TVN. Wszystko z powodu jej głośnego konfliktu z Agnieszką Woźniak-Starak, który zaczął się od materiału w programie "Na językach", w którym to "zadebiutowała" przyrodnia siostra Rabczewskiej, o której opinia publiczna nie miała pojęcia. 

Reklama

Doda oznajmiła, że idzie z tym do sądu. Potem opowiadała, że ów skandal fatalnie wpłynął na stan zdrowia jej mamy. Głośno było także o spotkaniu Doroty z Agnieszką w toalecie podczas jednej z imprez.

To sprowadziło na piosenkarkę kłopoty i "bana" na pojawianie się na antenach TVN. Jakiś czas temu pojawiła się jednak na imprezie Bestsellery Empiku, które emitowano właśnie w tej stacji. Rabczewska odbierała nagrodę wraz z Marią Sadowską za "Dziewczyny z Dubaju". Na scenie doszło do skandalu, bowiem Rabczewskiej nie pozwolono powiedzieć ani słowa. 

Ponoć było to nieporozumienie, a prowadząca imprezę Sonia Bohosiewicz była zbyt nadgorliwa. Ostatecznie w ramach "przeprosin" zaproszono Dodę do "Dzień Dobry TVN". Wizyta była szeroko komentowana, ale skończyła się zawodem, bo wielu liczyło, że poprowadzi ją Małgorzata Rozenek-Majdan. Tak się jednak nie stało. 

Doda wparowała do "Dzień Dobry TVN"

Po paru miesiącach Doda niespodziewanie wróciła na kanapy śniadaniówki TVN. Tym razem trafiła na Ewę Drzyzgę i Krzysztofa Skórzyńskiego. 

Celebrytka przyszła, by promować nowy singiel "Mama", w którym śpiewa, że nie chce mieć dzieci. 

"Wszystkie teksty, które piszę, utożsamiam się z nimi. Wiem, że to brzmi bardzo dotkliwie, ale ja chcę oswajać ludzi z tym tematem. Nie każda kobieta chce być mamą i nie jest wcale gorsza, nie jest dziwakiem, odszczepieńcem, nie powinna być skazana na ostracyzm społeczny. Po prostu nie każda kobieta ma takie potrzeby, ma instynkt macierzyński. Uważam, że nie powinna przez to być spychana niżej, bo sama w sobie jest wartością. Czy ma dziecko, czy ma męża i tak jest wspaniałą laską, bo co innego świadczy o jej wartości. Uważam, że prokreacja sama w sobie nie jest sztuką, tylko wychowywanie dzieci, a do tego potrzeba jest taka, żeby to czuć i chcieć, bo każde dziecko musi być chciane" - wyznała Doda. 

Wtem wtrącić postanowiła się Ewa Drzyzga, która chciała zwrócić uwagę Rabczewskiej na pewien aspekt:

"Przecież to jest tak, że twojej mamy też nikt tego nie uczył" - stwierdziła Ewa, co sprawiło, że w Dodzie się zagotowało:

"O, zaczyna się ten tekst" - odparła gwiazda. 

Doda i Drzyzga wdały się w ostrą dyskusję

"Może chodzi o to, że twojej mamie zdarzyło się w życiu spotkać cudownego człowieka i to razem z tą miłością jest w stanie mieć siłę ciebie wychować. Może, jeśli znajdziesz to, czego najbardziej na świecie szukasz, czyli miłość..." - sprecyzowała Ewa. 

Doda nie wytrzymała i postawiła sprawę jasno. Drzyzdze chyba poszło w pięty:

"Ewunia, ty jesteś taka kochana i romantyczka, natomiast moja mama ma syna z innym partnerem, a mojego tatę poznała grubo po "30" i powstałam ja. U nas jest mniej romantyzmu, więcej pragmatyzmu. Ja do tego podchodzę mniej emocjonalnie. Po prostu nie mam tego instynktu i uważam, że te osoby, które go nie mają, są szczęśliwe" - podsumowała stanowczo Doda. 

W studio zrobiło się dość niezręcznie. Cóż, Ewa chyba na długo zapamięta wizytę Dody...

Zobacz też:

Drzyzga próbowała zachować profesjonalizm, ale emocje wzięły górę. Polały się łzy

Krzysztof Skórzyński nagle opuścił "Dzień dobry TVN". Drzyzga płakała 

Krzysztof Skórzyński odsłonił kulisy pracy z Ewą Drzyzgą. Ma obsesję na jednym punkcie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Dzień Dobry TVN" | Doda | Ewa Drzyzga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy