Reklama
Reklama

Norm Macdonald nie żyje. Gwiazdor "Saturday Night Live" miał tylko 61 lat

Nie żyje Norm Macdonald. Przyczyną śmierci była długoletnia choroba.

Norm Macdonald był słynną hollywoodzką gwiazdą. Dzięki wielu występom i niespotykanej umiejętności rozśmieszania ludzi zebrał ogromne grono fanów. Choć zawsze starał się być świetny w tym co robił (co oczywiście idealnie mu się udawało), sam podupadł na zdrowiu. W środowe popołudnie poinformowano, że satyryk nie żyje. Główną przyczyną śmierci była choroba nowotworowa, z którą mierzył się od lat.

Norm Macdonald nie żyje

Gwiazdor miał 61 lat, a środowisko filmowe ubolewa nad tą stratą. W mediach społecznościowych jego odejście jest szeroko komentowane przez branżę filmową i telewizyjną.

Reklama

Norm Macdonald na scenie najlepiej czuł się w rolach komediowych. Sarkastyczne poczucie humoru wykorzystywał także podczas wystąpień na żywo. Był niedoścignionym stand-upperem. Swoich sił Norm Macdonald próbował także, z sukcesem, jako scenarzysta. Produkcje filmowe i telewizyjne nie były mu obce. Fani znają go z takich dzieł jak: "Brudna robota", "Ofiary losu", "Skandalista Larry Flynt" lub Człowiek z księżyca". Najbardziej dumny był ze swojej autorskiej koncepcji sitcomu "Norman w tarapatach".

Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramiehttps://www.instagram.com/pomponik.pl/

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy