Reklama
Reklama

Ojciec Marty Żmudy-Trzebiatowskiej przed sądem!

23 stycznia rozpoczął się proces Andrzeja Żmudy Trzebiatowskiego, który spowodował kolizję i próbował uciec z miejsca wypadku.

23 stycznia rozpoczął się proces Andrzeja Żmudy Trzebiatowskiego, który spowodował kolizję i próbował uciec z miejsca wypadku.

Jak relacjonowali świadkowie, ojciec znanej aktorki i wójt gminy Przechlewo 20 lipca 2014 roku w okolicach Klęśnika staranował inny samochód, a następnie próbował odkupić pojazd.

Gdy to się nie udało, uciekł przed policją w pokrzywy, odmawiając poddania się badaniu alkomatem.

Policja zleciła jednak badanie krwi, które wykazało, że wójt miał 1,8 promila alkoholu.

23 stycznia w Człuchowie odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie. Jak relacjonuje reporter Weekend FM Michał Drejer, tata Marty nie chciał odpowiadać na pytania zgromadzonych dziennikarzy.

Reklama

Widząc fotoreporterów, do sali rozpraw wszedł tyłem, potrącając jednego z nich. "Uważaj, bo ci zniszczę ten..." - rzucił.

Sama rozprawa trwała blisko 6 godzin.

Jak czytamy na portalu weekendfm.pl, przed sądem wójt skorzystał z prawa, by nie odpowiadać na pytania sędziny czy prokuratora i przedstawić jedynie własną wersję wydarzeń.

Przyznał, że przed kolizją, w przerwie meczu w Przechlewie, wypił 40 miligramów czystej wódki, a za kółko wsiadł dopiero po około dwóch godzinach. Skąd zatem te 1,8 promila alkoholu we krwi?

Żmuda Trzebiatowski tłumaczył, że gdy "na chwilę" odjechał z miejsca kolizji, w swoim domku letniskowym wypił drinka.

Świadkowie jednak zaprzeczają jego wersji, podkreślając, że "Andrzej Żmuda Trzebiatowski nie zniknął im z oczu, a tym samym nie miał kiedy i jak wypić wspomnianego drinka".

Sprawa została odroczona do 23 lutego.



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marta Żmuda-Trzebiatowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy