Reklama
Reklama

"Opiekunka" Violetty Villas ponownie skazana. Szczegóły sprawy szokują!

Violetta Villas (†73 l.) nie żyje już od przeszło siedmiu lat. Tymczasem wciąż nie brakuje wątpliwości i szokujących szczegółów związanych z jej śmiercią. Jej "opiekunka", Elżbieta B., usłyszała kolejny wyrok. Wstrząsające, co odkryli śledczy...

Przez prawie trzy lata - od stycznia 2009 roku do grudnia 2011 roku - Elżbieta B. mieszkała z Violettą Villas, nad którą miała sprawować opiekę. Okazuje się jednak, że jej zachowanie i postawa względem artystki była daleka od ideału. 

Gwiazda zmarła 5 grudnia 2011 roku w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Sekcja zwłok wykazała, że była poobijana i miała złamaną nogę. Wówczas podejrzenia padły na jej "opiekunkę", Elżbietę B. 

Przeszło trzy lata trwał proces przeciwko kobiecie. W kwietniu 2015 roku została skazana na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia za nieudzielenie pomocy umierającej Villas. Część kary odbyła na wolności w systemie dozoru elektronicznego. 

Reklama

Lecz to nie koniec problemów kobiety. W kwietniu 2016 roku ruszył kolejny proces, a prokurator sformułował poważne zarzuty o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad divą. W maju tego roku zapadł wyrok w tej sprawie. Elżbieta B. została uznana winną zarzucanych jej czynów. Zasądzono wobec niej karę 1,5 roku bezwzględnego więzienia.

Według "Faktu", "śledczy odkryli, że opiekunka zmuszała Villas do picia alkoholu, czym doprowadzała do pogorszenia się jej stanu zdrowia. Najgorsze było jednak zamykanie bezbronnej gwiazdy w nieogrzanym pokoju i głodzenie jej". 

Dziennikarze tabloidu skontaktowali się z Elżbietą B., która nie kryła zdziwienia całą sytuacją. "Jestem zaskoczona. Czego oni ode mnie znowu chcą. Jestem niewinna i muszę się nad tym wszystkim zastanowić" - miała powiedzieć.

***
Zobacz więcej materiałów:


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy