Reklama
Reklama

Pawłowicz podkreśla, że jest młodsza od żony Macrona. Internauci zrobili zestawienie

Krystyna Pawłowicz chętnie porownuje się do Brigitte Macron. Panie są w podobny wieku i zdaniem naszej sędzi Trybunału Konstytucyjnego to właśnie ona wypada korzystniej na zdjęciach niż Pierwsza Dama Francji. Czy ma rację?

Pawłowicz porównała się z Brigitte Macron. Internauci byli bezlitośni

Krystyna Pawłowicz (70 l.) na fali popularności w ostatnim czasie żony prezydenta Francji Brigitte Macron (69 l.) postanowiła przypomnieć, że jest od niej starsza zaledwie o rok. Zestawiła swoje zdjęcie z niekorzystnym kadrem Pierwszej Damy Francji. Kadr został specjalnie przybliżony, by ukazać każdą zmarszczkę żony Macrona. Za to własne zdjęcia pani Pawłowicz mocno wygładziła. Zresztą, jak zauważyli internauci, jest to fotografia sprzed paru lat, a więc nie najnowsza.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego próbuje się dowartościować takim zestawieniem. Jednak internauci nie zostawiają na niej suchej nitki. Są zniesmaczeni jej zachowaniem. Większość uważa, że to, co robi, jest bardzo nietaktowne. Wielu podkreśla, że uchybia godności, jaką pani Pawłowicz piastuje (od 5 grudnia 2019 roku, gdy złożyła ślubowanie, jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego).

Reklama

Są też tacy, którzy zauważyli, że w tym porównaniu Pawłowicz vs. Macron Polka wcale nie wypada dobrze.

Zaczęli przesyłać na Twitterze i Instagramie własne zestawienia zdjęć sędzi TK i Pierwszej damy Francji. 

Rownież Karolina Korwin Piotrowska zareagowała na wpis sędzi Trybunału Konstytucyjnego. Na swoim Instagramie opublikowała serię zdjęć Brigitte Macron i opatrzyła je podpisem: "Pierwsza Dama Francji. Wyślijcie to p. Pawłowicz". 

Pawłowicz już raz popełniła ten błąd

To nie pierwszy raz, gdy Krystyna Pawłowicz chlubi się faktem, że jest o rok starsza od żony Macrona. Już w 2019 roku zrobiła podobne zestawienie. Wykorzystała wówczas zdjęcie Brigitte Macron z  "Paris Match". Jednak jak się okazało okładka, którą wyszperała w sieci, była spreparowana! Widać anonimową kobietę w bikini podpisaną jako Brigite Macron - z błędem. Na pierwszy rzut oka można się było zorientować, że jest to fejk. Jednak nasza, wówczas jeszcze posłanka, Krystyna Pawłowicz dała się nabrać i dodatkowo w taki sposób próbowała wykorzystać okładkę.

Już wówczas Pawłowicz próbowała poprawić sobie samopoczucie i dokuczyć francuskiej pierwszej damie. Już po tamtym wpisie powinna wynieść lekcję.  

Zobacz też:

Ronaldo w najbardziej denerwującej reklamie. "Kiedy czuję się bezużyteczny, oglądam CR7 w tym klipe"

"Królowe życia". Rafał Grabias zdradził szczegóły konfliktu z Dagmarą Kaźmierską. Wszystko przez brudną patelnię

Samoloty celowo rozpylają trucizny i zostawiają śmiertelne smugi? Teoria spiskowa o chemtrails

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Pawłowicz | Brigitte Macron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy