Reklama
Reklama

Pazura poderwał 20-latkę w pociągu

"Mój agent zasnął w przedziale, a ja poszedłem coś zjeść do Warsu. I tam spotkałem blondynkę..." - opowiada aktor dwutygodnikowi "Viva".

Jak zdradził Pazura, do kolejnego spotkania z Edytą Zając doszło po tygodniu: "Umówiliśmy się przy kasie numer jeden na Dworcu Centralnym. Ale się ta kasa napatrzyła" - relacjonuje.

"Kiedy tak czekałem, odniosłem wrażenie, że wszyscy się na coś gapią jak na cud nad Wisłą. Patrzę i ja. Idzie superwysoka dziewczyna i świeci. Idzie sobie w szpilkach, w jakiejś lekkiej kreacji. Włosy podpięte. A we włosach kwiat! Biały! Ten dworzec taki obskurny i to zjawisko. Dech mi zaparło".

Czarek zaprosił Edytę na krewetki, których ona nie znosi: "Przyjaciółka przysłała mi SMS-a: I co robisz?. Niestety jem krewetki" - wspomina Edyta, która zdążyła się już zaprzyjaźnić z córką aktora:

Reklama

"Jesteśmy przyjaciółkami. Chodzimy razem po zakupy, do kawiarni".

Nową dziewczynę Pazura przedstawi swoim rodzicom w Wielkanoc: "Mama powiedziała tylko Synku, nie za młoda?. A ojciec A co, starą będzie brał?".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Zając
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy