Reklama
Reklama

Phil Collins wpadł w dołek po trzecim rozwodzie

Phill Collins (65 l.) w szczerym wywiadzie opowiedział o życiowym zakręcie, a także o byłych żonach.

Muzyk w przeszłości miał dość skomplikowane życie uczuciowe.  Jego pierwsze małżeństwo z Kanadyjką Andreą Bartorelli, matką jego najstarszego syna, przetrwało zaledwie pięć lat.

Collins cztery lata później, w 1984 roku, ożenił się z Jill Tavelmann. Kobieta urodziła muzykowi córkę. Ich małżeństwo jednak także nie przetrwało próby czasu. Gwiazdor wdał się bowiem w romans ze szkolną miłością. Skończyło się rozwodem, który uzyskali w 1996 roku.

Już trzy lata później Collins po raz kolejny stanął na ślubnym kobiercu, z Orianne Cevey. Para doczekała się dwóch synów. Niestety, ten związek także się rozpadł. W 2006 roku małżonkowie ogłosili separację.

Reklama

Muzyk w najnowszym wywiadzie wspomina swoje związki. Wyznał, że za każdym razem miał nadzieję, że kobieta z którą się wiążę, faktycznie jest tą "jedyną".

"Jestem romantykiem, ale czasem czułem się trochę dziwnie, angażując się w kolejny związek zaraz po zakończeniu poprzedniego. Za każdym razem jednak, kiedy stawałem przed ołtarzem, wierzyłem, że to będzie na zawsze" - powiedział w rozmowie z niemieckim wydaniem magazynu "Gala".

Wspomniał również, że po rozstaniu z trzecią żoną był na życiowym zakręcie.

"Najgorsze jest to, że mieszałem wtedy silne tabletki z alkoholem" - wyznał.

Para na szczęście po kilku latach od rozwodu zeszła się ze sobą ponownie i nadal są ze sobą szczęśliwi. Jakiś czas temu wyszło na jaw, że chcą się ponownie pobrać!

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Phil Collins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy