Reklama
Reklama

Pierwsza gejowska para wzięła "ślub" w Polsce!

Marek i Jędrzej Idziak-Sępkowscy zagrali na nosie prawicowym politykom i zawarli swoisty gejowski "związek partnerski"! Jak im się to udało?

Marek i Jędrzej Idziak-Sępkowscy zagrali na nosie prawicowym politykom i zawarli swoisty gejowski "związek partnerski"! Jak im się to udało?

W naszym kraju małżeństwa osób tej samej płci wciąż nie są możliwe.

Politycy nie chcą nawet o tym słyszeć i każda próba wprowadzenia takiej ustawy w sejmie spotyka się z niespotykanym oporem.

Okazuje się jednak, że dwóch chłopakom z Krakowa poradziło sobie z tym problemem na swój sposób.

"Czekaliśmy na ustawę o związkach partnerskich, śledziliśmy, co dzieje się w Sejmie.

I w pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że zwyczajnie możemy nie doczekać takiego dnia, kiedy dane nam będzie wziąć ślub.

Reklama

To postanowiliśmy pomyśleć o wzięciu spraw w swoje ręce" - wyjaśniają Marek i Jędrzej w rozmowie z TVN24.

Mężczyźni musieli sporo się natrudzić, aby od strony formalnej wyglądało to jak zawarcie małżeństwa!

Urzędowo zmienili nazwiska na jednakowe, podpisali także akt notarialny, w którym upoważnili się do wzajemnego dysponowania wspólnym majątkiem.

Prawnik pomógł im tak sformułować umowę, aby mogli bez przeszkód uzyskiwać informacje o stanie zdrowia partnera przebywającego w szpitalu i decydować w sprawie dysponowania organami po śmierci jednego z "partnerów".

Marek i Jędrzej są także upoważnieni do podejmowania wszystkich czynności prawnych i urzędowych!

"Dlaczego to zrobiliśmy? Proste: z miłości. I żeby mieć poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy razem siedem lat. Wiele nas łączy.

Chcieliśmy mieć uregulowaną sprawę prawną na 'w razie czego'.

Chcielibyśmy, żeby nikt, kiedy pojawią się jakieś problemy, nie utrudniał jeszcze pytając nas: A kim pan jest dla tego pana? - tłumaczą w "Gazecie Wyborczej".

W ten oto sposób 9 sierpnia wzięli "ślub" w Polsce. Wesele na 70 osób odbyło się w Grand Hotelu w Krakowie!

"Polak potrafi. Daliśmy radę. Ale to upokarzające, że mamy 25 lat demokracji, a my musimy robić takie szpagaty, by legalizować nasz związek" - żali się Marek.

Niestety, obaj wiedzą, że wspólnym nazwiskiem i szeregiem aktów notarialnych nie da się załatwić wszystkiego. Wciąż np. należą do trzeciej grupy spadkowej z podatkiem wynoszącym nawet 20 proc. W przypadku małżeństw podatek ten wynosi maksymalnie 7 procent!

Para założyła też oficjalny profil na Facebooku "Nasze Wielkie Krakowskie Wesele" przypominający poradnik dla kolejnych par, które chciałyby pójść w ich ślady.

Gratulujemy pomysłowości!

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy