Reklama
Reklama

Pikej: Córka premiera łamie prawo

Pikej zarzuca Kasi Tusk, że na swojej stronie internetowej łamie prawo.

Syn Jarosława Kukulskiego ruszył właśnie z blogiem lifestyle'owym, na którym chwali się drogimi ubraniami i słynnym już zielonym dresem. To nie koniec! 24-latek zapowiada, że będzie na bieżąco relacjonował swoje luksusowe życie, pokazywał piękne wnętrza i aranżacje młodych projektantów.

Przy okazji burzy się na porównania do córki premiera, zarzucają jej z satysfakcją (!)... łamanie prawa.

"Wczoraj media porównywały mnie do Kasi Tusk. Dzisiaj z ciekawości wszedłem na jej blog i szczerze mówiąc nie widzę wielkiego podobieństwa. Blog Kasi to maszynka do zarabiania pieniędzy. Na sukces premierówny pracuje kilka jak nie kilkanaście osób" - notuje (pisownia oryginalna).

Reklama

"Oczywiście nie mam nic do Kasi Tusk. Ale rzuciła mi się w oczy pewna nieprawidłowość. Premier chyba nie dopilnował córki, a może Kasia Tusk jest poza prawem?
Nie stosuje się ona do przepisów o plikach Cookies. Ustawa obowiązuje wszystkich, którzy prowadzą serwisy www. Brak zastosowania się do niej grozi poważnymi konsekwencjami - karami pieniężnymi o wysokości do trzech procent dochodów.

Jak myślicie czy Kasia dostanie karę od tatusia?????  Od 50 tyś złotych (jak donoszą media), 3% kary to całkiem spora suma..." - kończy Kukulski.

Przypomnijmy, że premierówna zdementowała ostatnio informację, że na prowadzeniu bloga zarabia miesięcznie 50 tys. zł.

"Moim miesięcznym dochodom do tej kwoty jest naprawdę daleko" - podkreśliła.

Ale jak widać, na płacenie kar już zarabia...



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr "Pikej" Kukulski | Kasia Tusk | blog
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama