Reklama
Reklama

Piotr Gembarowski przerywa milczenie

Piotr Gembarowski (44 l.) w latach 90. był jednym z najpopularniejszych dziennikarzy w Polsce. Niespodziewanie zniknął z anteny w 2004 roku. Teraz, po latach, tłumaczy, co się za tym kryje.

Dziennikarz w książce "Gdzie są gwiazdy z tamtych lat?" wyznaje, że karierę złamał mu wywiad z 2000 roku z ówczesnym kandydatem na prezydenta Marianem Krzaklewskim.

Polityk, co widać na dostępnym w sieci wideo, lekceważył Gembarowskiego i nie do końca chciał odpowiadać na jego pytania, próbując przeforsować przygotowaną przed sztab specjalistów przemowę.

Na łamach książki dziennikarz przyznaje, że właśnie ten wywiad zniszczył jego karierę. Z Telewizji Polskiej oficjalnie odszedł w 2004 roku.

"Mój błąd polegał na tym, że dałem się sprowokować i poniosły mnie emocje" - uważa Gembarowski.

Reklama

"Motywację miałem w porządku, ponieważ nie chciałem, aby było to niesprawiedliwe wobec moich poprzednich rozmówców. Wyszło jednak fatalnie. Biję się w piersi, bo nie powinienem tak zareagować. Nie okazałem mojemu rozmówcy szacunku. Te 10 minut przekreśliło 10 lat mojej pracy".

Gdy we władzach TVP nastąpiła zmiana warty, Piotr stracił pracę. Nie miał znaczenia nawet fakt, iż od lat robił jedne z najlepszych wywiadów w TVP.

"Liczył się tylko ten jeden z Marianem Krzaklewskim. Telewizja była moim życiem, codziennością, pasją. Spędziłem w niej całą moją dorosłość. Musiałem nauczyć się żyć w zupełnie nowej rzeczywistości. Po moim rozstaniu z TVP większość tak zwanych przyjaciół odwróciła się ode mnie. Stałem się persona non grata, towarzysko osobą niemodną, niepożądaną. Została przy mnie tylko garstka ludzi".

Dopiero w 2012 roku Gembarowskiemu udało się powrócić na wizję, jednak w konkurencyjnej Superstacji - został tam gospodarzem programu "Debata".

Zobaczcie wspomniany wywiad. Czy dzisiaj przepychanki słowne dziennikarza z politykiem robią jeszcze na kimś wrażenie?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Gembarowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy