Reklama
Reklama

Piotr Kupicha: Wiara towarzyszy mi od dziecka

Piotr Kupicha (37 l.) trzy lata temu zaskoczył fanów, rozstając się z żoną i matką dwójki swoich synów. Dzisiaj niechętnie wspomina tamte chwile. Przekonuje jedynie, że wiara towarzyszy mu od dziecka i szacunek do drugiego człowieka wyssał z mlekiem matki.

Piotr Kupicha (37 l.) trzy lata temu zaskoczył fanów, rozstając się z żoną i matką dwójki swoich synów. Dzisiaj niechętnie wspomina tamte chwile. Przekonuje jedynie, że wiara towarzyszy mu od dziecka i szacunek do drugiego człowieka wyssał z mlekiem matki.

Małżeństwo lidera zespołu Feel trwało osiem lat. O jego zakończeniu muzyk poinformował na Facebooku, pisząc, że dla dobra dzieci pozostaje z Agatą w przyjaźni.

Teraz, na łamach tygodnika "Dobry Tydzień", ukazał się wywiad, w którym muzyk przekonuje, że katolickie wartości mają dla niego ogromne znaczenie. Od zawsze!

"Wiara towarzyszy mi od dziecka. (...) Na pewno jest ona bardzo silna. W swoich studenckich czasach, kiedy np. miałem problem z jakimś egzaminem na Politechnice Śląskiej, wsiadałem na rower i jechałem do małego, piętnastowiecznego kościółka, który znajduje się w Parku Kościuszki w Katowicach, i pytałem Boga, dlaczego nie mogę zdać tego egzaminu?" - opowiada Kupicha, dodając, że swoje dzieci także wychowuje w duchu chrześcijańskim.

Reklama

"Uważam, że tradycję i wiarę naszych przodków trzeba podtrzymywać. Starszy syn Paweł jest już po Pierwszej Komunii Świętej, Adaś przystąpi do niej za rok. Zawsze kiedy jesteśmy gdzieś na wycieczce, chodzimy do kościoła pomodlić się, zapalić świeczkę. Uważam, że warto żyć, uznając podstawowe wartości" - mówi Kupicha.

Pytany, czy zawsze był tak szlachetnym człowiekiem i żył w zgodzie z przykazaniami, nie zaprzecza. "Wychowano mnie tak, by patrzeć na drugiego człowieka z szacunkiem. Chyba też wyssałem z mlekiem matki ten niepoprawny optymizm. W moim domu rodzinnym było bardzo dużo miłości, rodzice się kochali i szanowali. Razem z starszym bratem Rafałem dostaliśmy od nich dużo ciepła i wsparcia, mimo że byli niezwykle zapracowani. Do dziś jesteśmy wszyscy ze sobą blisko związani, często się spotykamy".

***

Zobacz więcej materiałów:

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Kupicha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy