Reklama
Reklama

Polański opuścił areszt (Uaktualnienie)

Roman Polański został ze względów bezpieczeństwa i ochrony osobistej przeniesiony z aresztu w Winterthur w "inne miejsce" przed przewidywanym na piątek zwolnieniem go za kaucją.

Rzecznik resortu, Folco Galli, odmówił wyjaśnienia, dokąd przeniesiono reżysera. Wskazał natomiast na powód tej decyzji - zdaniem ministerstwa obecność wielu dziennikarzy w Winterthur może być przeszkodą w spokojnym opuszczeniu przez Polańskiego aresztu.

Jak dodał, nadal oczekuje się, że reżyser zostanie w piątek przewieziony do swojej posiadłości w kurorcie Gstaad. Ma to nastąpić między godz. 13.30 a 14.

Konsul RP w Bernie, Marek Wieruszewski, nie potwierdził pory zwolnienia Polańskiego. O czwartkowym przewiezieniu reżysera z aresztu przedstawiciele ambasady dowiedzieli się z... mediów.

Reklama

Polscy dyplomaci zamierzają po zwolnieniu reżysera podjąć w razie potrzeby dalsze działania w ramach opieki konsularnej - dodał Wieruszewski.

Przedstawiciele polskiej ambasady pozostają w dość częstym kontakcie z Romanem Polańskim, współpracując przy tym z placówką francuską. Konsul zauważył, że nie jest wymagana obecność dyplomatów w trakcie zwolnienia z aresztu za kaucją.

Uaktualnienie:

Roman Polański został zwolniony za kaucją i umieszczony w areszcie domowym w swojej posiadłości w szwajcarskim kurorcie w Gstaad (około godziny 13.00 do garażu domu Polańskiego wjechały dwa luksusowe auta). Jak podała agencja AP, w jednym z nich znajdował się reżyser, który w swoim domu ma przebywać pod nadzorem elektronicznym, oczekując na decyzję Szwajcarii w sprawie jego ekstradycji do USA. Willa od rana oblegana jest przez dziennikarzy.

Reżyser został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym. USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez sąd federalny. Od jego decyzji Polański może się jeszcze odwoływać.

Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama