Reklama
Reklama

Postawa Harry'ego wywołała oburzenie! Padły ostre słowa!

Harry (35 l.) nie należy do rodziny królewskiej już od ponad dwóch tygodni. W połączeniu z przymusową izolacją nie jest to zbyt korzystna sytuacja dla byłego księcia, który ponoć użala się nieco nad swoim losem. To nie spodobało się Piers'owi Morganowi, który skomentował całą sytuację w niewybrednych słowach.

Przymusowa izolacja, pozamykane sklepy - to problemy, które doskwierają nam wszystkim podczas pandemii koronawirusa. 

Jednym jednak jest nieco łatwiej przetrwać te trudne czasy, ale najwidoczniej nie potrafią tego docenić. 

Ponoć Harry, który obecnie przebywa z Meghan Markle i synem w Stanach Zjednoczonych niezbyt dobrze radzi sobie w odosobnieniu. 

Przyjaciółka księcia Harry'ego - Jane Goodall - skomentowała jak on czuje się w tej sytuacji. Pono, jak to określiła Goodall, jest to dla niego spore wyzwanie. 

Słowa te rozsierdziły jednego ze słynnych prezenterów, prowadzącego program "Good Morning Britain", Piersa Morgana: 

"Oczywiście, że mi to zgrzyta, bo oni obecnie przebywają w posiadłości, z którą pewnie nawet nie płacą, w Malibu, w Los Angeles. Izolują się i nie mają nic do roboty. Nikt nie chce słuchać o trudnym życiu Harry'ego" - powiedział prezenter na antenie.

Dalej było tylko gorzej: 

"Pracownicy służby zdrowia mają 14-godzinne zmiany i nie narzekają. Pracują w maskach, narażają zdrowie swoje i swoich bliskich. Oni siedzą w posiadłości z basenem i narzekają" - dokończył. 

Zgadzacie się z tym?

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Piers Morgan | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy