Reklama
Reklama

"Prawie nie widzę"

Elżbieta Zapendowska (62 l.) traci wzrok...

Jurorka "Jak ONI śpiewają" ma poważną wadę wzroku i z każdym rokiem widzi coraz gorzej. Nie kryje, że ogranicza to poważnie jej życie i generuje niepokój: "Mam poważną chorobę oczu. Kiedyś nowe sytuacje były dla mnie wyzwaniem. Dziś budzą mój lęk, bo prawie nie widzę" - mówi w wywiadzie dla magazynu "Na żywo".

"Nie podróżuję sama w obawie, że nie dam sobie rady w otoczeniu, którego nie znam" - dodaje.

Laską sygnalizacyjną, ułatwiającą poruszanie się jest dla Zapendowskiej jej partner, młodszy o prawie dwadzieścia lat. Jurorka wyznaje, że ten związek nadaje jej życiu sens: "Kiedy postanowiliśmy być razem, różnica wieku na niekorzyść kobiety nie była jeszcze na fali. Zobaczysz, będę go brali za twojego syna - przestrzegały przyjaciółki. Zdarzały się takie sytuacje. Nieraz z tego powodu płakałam. Ale przez dwadzieścia wspólnych lat nauczyłam się z tym żyć".

Reklama

"To muzyk o wrażliwej duszy i cholernie czuły, fajny facet. Nawet mój były mąż go zaakceptował".

Zapendowska wyznaje, że jej byłe małżeństwo było niewypałem. Mąż był "psem na kobiety" i wykorzystywał jej wadę wzroku, patrząc nie na nią, a na atrakcyjniejsze przedstawicielki gatunku...

"Moje małżeństwo rozpadło się zanim poznałam obecnego przyjaciela. Mąż był kobieciarzem. Widziałam, jak oczy mu się świeciły do innych. Nawet na moje koleżanki patrzył erotycznie. To mnie strasznie bolało i było głównym powodem rozstania".

Obecnie nadal jest stroną zazdrosną w związku. Kiedy jej mężczyzna popatrzy na młodsze, robi mu scenę zazdrości. Jest jednak spokojna, ponieważ jak sama twierdzi "gdzie on znajdzie drugą tak wesołą towarzyszkę życia".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: związek | Elżbieta Zapendowska | miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama