Reklama
Reklama

Produkcja "Szpilek..." odpowiada na zarzuty Schejbal

"Oskarżenia są nieprawdziwe" - piszą w oficjalnym oświadczeniu producenci serialu Polsatu "Szpilki na Giewoncie", odpowiadając na zarzuty Magdy Schejbal.

Przypomnijmy: aktorka w wywiadzie dla jednego z magazynów stwierdziła, że praca nad trzecią transzą "Szpilek..." była koszmarem - producenci zmuszali ją do 12 godzin pracy, przez co niemal poroniła. Kiedy przed czwartym sezonem zdecydowała się odejść, usłyszała, że jest na czarnej liście i nigdzie nie znajdzie pracy. Do tego uznano, że część honorarium za pracę jej się nie należy.

Produkcja w oświadczeniu opublikowanym na łamach "Flesza" twierdzi, że oskarżenia aktorki są nieprawdziwe i, mając na uwadze jej zdrowie, zrobiła wszystko, by zapewnić wszelkie udogodnienia na planie.

Reklama

"W pełni dopasowaliśmy pracę do wszelkich zaleceń jej lekarza. (...) Z uwagi na te wszystkie zmiany produkcja poniosła koszty" - podkreślają. Tłumaczą, że z uwagi na Magdę plan zdjęciowy przeniesiony został z Warszawy do Zakopanego, by nie musiała ona zmieniać miejsca pobytu.

Zmniejszono także jej czas pracy do maksymalnie sześciu godzin dziennie. Dodatkowo zatrudniono dublerkę oraz w związku z ciążą modyfikowano na bieżąco scenariusz. Co do wynagrodzenia - Schejbal otrzymała adekwatne do pracy, którą wykonała.

Produkcja chce skierować sprawę do sądu. Nina Terentiew, dyrektor programowa Polsatu, zachowanie Schejbal uważa za "dziecinadę".


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Schejbal | Szpilki na Giewoncie | Polsat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy