Reklama
Reklama

Projektanci wkurzeni na Dodę

Dla każdego projektanta najważniejsze jest, żeby jego kreacje nosiła znana gwiazda. W końcu to promocja. Dlatego też często wypożyczają swoje dzieła, bo wiedzą, że potem będą one komentowane w prasie oraz na forum internetowym. Nie chcą już jednak, by promowała je Doda.

Dla każdego projektanta najważniejsze jest, żeby jego kreacje nosiła znana gwiazda. W końcu to promocja. Dlatego też często wypożyczają swoje dzieła, bo wiedzą, że potem będą one komentowane w prasie oraz na forum internetowym. Nie chcą już jednak, by promowała je Doda.


Projektanci chętnie oddają swoje ubrania m.in. Annie Musze, Małgorzacie Sosze czy Małgorzacie Kożuchowskiej. Niestety, do tego grona nie należy ostatnio Dorota Rabczewska (29). Powód?

Zaczęło się od tego, że Dorota nie oddała w terminie kilku kreacji wypożyczonych jej przez projektantów. To jednak nie wszystko. Niektóre stylistki, współpracujące z piosenkarką, mówią z nieukrywanym zdziwieniem, że Doda postanowiła je sama... przerabiać! W ruch szły więc nożyczki i nici.

"Potem projektanci często nie poznają, że to ich kolekcja. Do tego Doda uważa, że ci powinni się cieszyć, że ona pojawia się w zaprojektowanej przez nich sukni. O zapłacie za zniszczone ubranie też nie ma mowy" - mówi "Życiu na Gorąco" jedna ze stylistek.

Reklama

W takiej sytuacji trudno się dziwić, że piosenkarka skutecznie zniechęciła do siebie polskich projektantów. Tylko dzięki wstawiennictwu menedżerki Małgorzaty Leitner, która jednocześnie współpracuje z Joanną Krupą, udało się ostatnio wypożyczyć dla niej dwie kreacje Dawida Wolińskiego. Jednak od marca pani Małgorzata nie jest już menedżerką Dody, więc i o ubrania może być znowu trudniej.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy