Reklama
Reklama

Przypakował do roli striptizera

Leszek Stanek chciał wrócić do właściwej mu, większej wagi. Trafiła mu się ku temu świetna okazja. Młody tancerz dostał rolę striptizera w serialu "Hotel 52".

By dobrze zaprezentować się bez ubrania przed samą Magdą Cielecką i Anią Guzik, Leszek ostro się za siebie wziął. - Aby przygotować się do roli, miałem bardzo mało czasu. Producenci "Hotelu 52" specjalnie czekali dwa miesiące, aż osiągnę właściwą masę mięśniową - zdradza Stanek tygodnikowi "Takie jest życie".

- Nie było łatwo. Codzienne treningi, posiłki pięć razy dziennie, suplementacja diety... Musiałem odstawić alkohol i papierosy. Dbać, aby się wysypiać. Są to warunki konieczne, by osiągnąć właściwe wyniki we właściwym czasie - tłumaczy.

Reklama

Tancerz ma predyspozycje do kontrolowanej utraty wagi, jak i przyrostu masy mięśniowej. Ma to związek z tak zwaną pamięcią mięśniową, którą wypracował sobie przez siedem lat regularnych treningów.

Dzięki niej przybyło mu aż sześć kilogramów samej masy mięśniowej! Oczywiście działo się to pod okiem specjalistów: dietetyka i trenera. Tych imponujących efektów nie niweczą sporadyczne grzechy żywieniowe.

- Czasem chodzę do mojego ulubionego miejsca na Starym Mieście na frytki, a pizza pepperoni chodzi za mną od pół roku - wyznaje Stanek.

Na co dzień lubi się jednak zdrowo odżywiać. Ułatwiają mu to kucharze w restauracji, której jest właścicielem. - Nauczyli się już moich sposobów żywieniowych i sami dbają o jakość energetyczną i odżywcze walory moich posiłków. Nawet na wiosnę wprowadzamy kilka dań ala Leszek - śmieje się.

(nr 15)

Takie jest życie!
Dowiedz się więcej na temat: Leszek Stanek | Tancerze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy