Reklama
Reklama

Richardson musiała odwołać ślub

Oboje są już po rozwodach, ale na zalegalizowanie swojego związku Monika Richardson (40 l.) i Zbigniew Zamachowski (51 l.) będą musieli jeszcze trochę poczekać. Powód?

Ślub prezenterki i aktora miał według zapowiedzi odbyć się jeszcze w tym roku, ale - jak pisze "Fakt", para zdecydowała się przełożyć go w związku z żałobą, którą rodzina Richardson przeżywa po śmierci jej brata Filipa Pietkiewicza. Podobno bardzo zależało na tym wciąż pogrążonej w żałobie matce dziennikarki, to właśnie z szacunku do niej zakochani postanowili się nie spieszyć.

Przypomnijmy, że w nocy z 7 na 8 marca młodszy brat Moniki został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Rembertowie. Nie wiadomo, co było przyczyną zgonu. Mimo starań prokuratury sprawy do tej pory nie udało się wyjaśnić.

Reklama

Mówiło się, że Pietkiewicz, na co dzień asystent kierownika produkcji w jednej z firm, miał od dłuższego czasu problemy z narkotykami, niewykluczone jest też samobójstwo, żadnej z tej hipotez jednak nie potwierdzono. Pogrzeb odbył się 16 marca we Wrocławiu.

Z Zamachowskim Richardson związała się niedługo wcześniej. Para poznała się przy kręceniu programu "SOS dla świata" i długo utrzymywała swój romans w tajemnicy. Jeszcze w grudniu zarówno prezenterka, jak i aktor stanowczo zaprzeczali, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń. Niecałe dwa miesiące później ugięli się jednak i po raz pierwszy pokazali się publicznie razem.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson | Zbigniew Zamachowski | ślub
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama