Reklama
Reklama

Robert Gonera przyznał się do problemów psychicznych „Złamałem tabu”

Robert Gonera (53 l.) 7 lat temu ujawnił w wywiadzie dla „Newsweeka”, że boryka się z problemami psychicznymi. Jak wyznał, po drugim rozwodzie otarł się o bezdomność i bezrobocie. Producenci i reżyserzy zapomnieli o nim, więc zaczął szukać pracy fizycznej. Jak potem wyznał: „Wtedy niewiele osób, zwłaszcza mężczyzn, przyznawało się do problemów psychicznych”.

Robert Gonera  ma za sobą dwa małżeństwa. Z Jolantą Fraszyńską dochował się córki, dorosłej już, Anastazji. Z małżeństwa  z Karoliną Wolską ma dwóch synów: Teodora i Leonarda. Po rozwodzie wystąpił do sądu o zabezpieczenie kontaktów z nimi. Jak sam ujawnił w udzielonym 7 lat temu wywiadzie dla „Newsweeka”, nie miał wtedy wiele do zaoferowania. Po wyprowadzce z mieszkania, które przypadło drugiej żonie i synom, otarł się o bezdomność. Jak wyznał, myślał wtedy, że to sytuacja przejściowa: 

Reklama

Nie brakowało opinii, że aktor nie był jednak bez winy. Ekipa serialu „M jak miłość” zapamiętała go jako osobę ze skłonnością do fochów. Jak ujawnił wtedy pracownik produkcji w rozmowie z „Faktem”:

Nawet jeśli rzeczywiście tak było, cena, którą zapłacił aktor, była naprawdę wysoka. Posypało mu się całe życie. Podczas drugiego rozwodu cierpiał już na depresję, dodatkowo pogłębioną faktem, że dopiero co stracił ukochanego ojca. Jak potem tłumaczył, był wtedy w takim stanie, że w sądzie godził się na wszystko. W rezultacie okazało się, że ma prawo widywać synów… dwa razy w roku. 

Dopiero to podziałało na Gonerę otrzeźwiająco, przynajmniej na tyle, by złożyć wniosek o zabezpieczenie kontaktów z dziećmi.  Jednocześnie szukał pracy poza zawodem, co, jak wyznał w „Newsweeku” prowadziło czasem do kłopotliwych sytuacji:

Gonera przyznał się do depresji. Teraz żałuje?

Aktor, uważany niegdyś za jednego z najprzystojniejszych w Polsce, stał się wrakiem człowieka. W rozmowie z „Twoim Stylem” wyjawił, że kiedy przyznał się publicznie do depresji, ludzie zaczęli na niego krzywo patrzeć

Od tamtej pory do Gonery przylgnęła łatka człowieka, z którym jest „coś nie halo”. Chociaż aktor dawno już wyszedł na prostą, regularnie chodzi na psychoterapię, odbudował swoje życie, karierę i relacje z dziećmi, ciągle jest traktowany podejrzliwie. Jak ujawnia Gonera w rozmowie z „Twoim Stylem”:

Zobacz też: 

O Bachledzie i Farrellu znów głośno. Takiego scenariusza nikt nie wziął pod uwagę

Britney Spears tuż po ślubie kupiła rozległą rezydencję w Kalifornii

POMAGAMY UKRAINIE

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Gonera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy