Reklama
Reklama

Robert Moskwa: Kulisy rozpadu małżeństwa znanego aktora

Kiedy trzy lata temu Robert Moskwa (52 l.) stał na ślubnym kobiercu z Pati Cieślak (25 l.), nie krył wzruszenia. Podobnie półtora roku później, kiedy po raz pierwszy trzymał na rękach córkę Nadię. Dziś para żyje już osobno. Co się takiego wydarzyło?

Znany z roli doktora Artura Rogowskiego w serialu "M jak miłość" Moskwa pokazywał całemu światu, że nigdy nie jest za późno, by zacząć życie od początku i być szczęśliwym. Jego równolatkowie z podziwem spoglądali na młodszą od niego 28 lat żonę.

od pewnego czasu para ma problemy. Ponoć aktor wyprowadził się od żony i wrócił do swojego starego mieszkania pod Warszawą. Co takiego się stało?

- Podobno Patrycja miała do niego żal, że wychowanie ich córki jest całkowicie na jej głowie - opowiada "Rewii" znajomy aktora.

Reklama

- Nie bez znaczenia było to, że mieszkają na trzecim piętrze bez windy, trzeba nosić dziecko i ciężkie zakupy, a on całe dnie spędzał na planie serialu. Coraz częściej dochodziło na tym tle do nieporozumień, aż w końcu Patrycja kazała mu się wyprowadzić. Teraz chce sobie wszystko przemyśleć...

Czy jest jeszcze szansa, by uratować małżeństwo aktora? Jak udało się dowiedzieć "Rewii", Robert zamierza walczyć o swoje małżeństwo. Już jakiś czas temu wziął się za siebie: znów zaczął ćwiczyć i bardziej o siebie dbać.

- Chciał, aby Patrycja znów zobaczyła w nim tego człowieka, w którym zakochała się przed laty - słyszymy.

Parę połączyła wspólna pasja do sportu. Ona jest trenerką fitness i tańca na rurze, natomiast on od wielu lat z zamiłowaniem ćwiczy karate. Zanim się poznali, miał za sobą jedno małżeństwo i córkę Paulinę (25 l.), która dzisiaj mieszka z mamą we Wrocławiu.

Przy nowej żonie aktor odmłodniał, a kiedy na świecie pojawiła się córeczka, niemal skakał z radości. Jednak najwyraźniej proza życia dopadła ich szybciej, niż myśleli... Czy więc dni spędzone osobno sprawią, że małżonkowie przemyślą sobie wszystko i jednak dojdą do porozumienia?

Aktor lubi swoją samotnię na obrzeżach Warszawy, bo tam podejmuje dobre decyzje. - Cicho, ptaszki śpiewają - zachwalał wiele razy. - Niedaleko domu jest brzozowy gaik i ogród. Mam również kolekcję ołowianych żołnierzyków, bo im więcej człowiek ma zabawek, tym bardziej pozostaje chłopcem, oszukując przy tym metrykę. Ale przychodzi taki moment, kiedy od uroków wieku chłopięcego ważniejsze stają prawdziwie męskie wyzwania...

***

Zobacz więcej materiałów:


Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Robert Moskwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama