Reklama
Reklama

Rodowicz o zdradzie: Nie umiałabym udawać, że nic się nie stało!

Maryla Rodowicz (71 l.) łudziła się, że zażegna kryzys małżeński podczas zbliżających się świąt. Niestety najnowsze wypowiedzi artystki nie pozostawiają złudzeń!

Kłopoty małżeńskie od dłuższego czasu przysparzają zmartwień Maryli. Czy artystka będzie walczyć o miłość? Jeszcze niedawno spekulowało się, że para godzi się i spędzi razem najbliższe święta.

W rozmowie ze "Zwierciadłem" piosenkarka powiedziała, że nie chce już dłużej walczyć. 

"Słyszę, że zdarzają się związki, w których mąż idzie w szkodę, potem wraca, a żona go przyjmuje, wybacza mu, wracają do siebie. Ja nie umiałabym tak, jak owe kobiety przyjąć męża i udawać, że nic się nie stało" - mówiła.

Reklama

Para przeżyła wspólnie ponad 30 lat. Maryla nie wyklucza, że w przyszłości może uda im się porozumieć. Piosenkarka skarży się na samotność. Dodaje, że lubi być sama, ale nie wie, jak będzie za miesiąc.

Podsumowując mijający rok Rodowicz przyznała, że ostatnio nie rozmawiają z mężem o rozwodzie, ale sytuacja nie jest zbyt optymistyczna. Na pytanie, co będzie dalej, odpowiedziała krótko: "Życie pokaże".

Małżeński kryzys to nie jedyny, z którym mierzy się Maryla. Mama wokalistki - pani Janina ma poważne problemy zdrowotne, które są następstwem zapaści kardiologicznej, którą przechodziła w przeszłości.

Rodowicz każdą wolną chwilę spędza w szpitalu u jej boku. W tak trudnych chwilach na pewno chciałaby liczyć na wsparcie męża.


***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy