Reklama
Reklama

Rodzice uczestnika "Fabryki Gwiazd" bronią syna

Rodzice Marcina Szymańskiego, uczestnika "Fabryki Gwiazd", fryzjera, a w przeszłości aktora grającego w gejowskich filmach porno, zapewniają w brukowcu, że od początku wiedzieli, czym zajmował się ich syn po przeprowadzce do Warszawy.

Miesiąc temu w polsatowskiej "Fabryce Gwiazd" wybuchł skandal, gdy wyszło na jaw, że 23-letni Marcin Szymański grywał w gejowskim porno. Marcin kilka razy odstawił szopkę, płakał, przepraszał przed kamerami i sprawa nieco przycichła.

Komuś jednak zależy, by przypomnieć ludziom o Marcinie. Jego rodzice zwierzają się dzisiaj w "Fakcie", utrzymując, że nie mieli żadnego problemu, by pogodzić się z "zawodem" syna:

"Trzeba mu wybaczyć, bo dzieci są po to, aby je kochać bezwarunkowo. Dla mnie to jest zamknięta przeszłość. Od razu się dowiedzieliśmy. To nie tak, że przy okazji udziału syna w show spadło to na nas jak grom z jasnego nieba. (...) Każdy ma prawo popełniać błędy, a on przecież nikogo nie zamordował" - powiedziała matka Szymańskiego.

Reklama

Skoro Marcin grał w pornosach, by zarobić na utrzymanie w Warszawie, a rodzice o tym wiedzieli... To jak to o nich świadczy?

Fakt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy