Reklama
Reklama

"Rolnik szuka żony 4" to ustawka?! Jest komentarz! I wszystko jasne

W czwartej edycji show „Rolnik szuka żony” uczestnikom trudno jest znaleźć miłość. Co zrobić, by w piątej było inaczej? Zwłaszcza, że oglądalność programu podobno spadła… Pojawiają się też zarzuty, że niektóre sytuacje są ustawione. Głos zabrała osoba zaangażowana przy produkcji i wyjaśniła, jak jest naprawdę.

W czwartej edycji show „Rolnik szuka żony” uczestnikom trudno jest znaleźć miłość. Co zrobić, by w piątej było inaczej? Zwłaszcza, że oglądalność programu podobno spadła… Pojawiają się też zarzuty, że niektóre sytuacje są ustawione. Głos zabrała osoba zaangażowana przy produkcji i wyjaśniła, jak jest naprawdę.

Telefon Marty Manowskiej (33 l.) nie milknie. Dzwonią dziennikarze, koledzy z ekipy programu "Rolnik szuka żony". Obecna edycja programu jest pechowa - tak zdążyły już ją określić media. Zostało kilka odcinków do finału, a troje z pięciu uczestników przeżywa dramaty odrzucenia. A Manowska płacze z nimi... 

Na ekranie zalała się łzami, gdy nieśmiały Zbyszek na długo przed finałem żegnał się z ostatnią kandydatką na żonę. Na jej twarzy maluje się smutek, gdy kolejni bohaterowie, Piotr i Karol, też przeżywają rozczarowania. A z wyścigu o serce Mikołaja wycofała się najmłodsza z wybranych przez niego pań, 50-letnia Renata. I właściwie już tylko wyborom Małgosi nie towarzyszył, przynajmniej do tej pory, żaden dramat.  

Reklama

- Te odejścia to samo życie, tak się przecież zdarza. Reakcje uczestników i ich decyzje też nie są zaplanowane ani przez nas wyreżyserowane. Że uczestniczki w trakcie programu decydują się odejść? Wszystko dzieje się w zgodzie z zasadami formatu. Zdarzają się sytuacje, które zaskakują, ale takie bywają w życiu - mówi tygodnikowi "Świat i Ludzie" Michał Orgelbrand, człowiek, który zajmuje się PR-em programu.  

Program "Rolnik szuka żony" nadal jest bardzo chętnie oglądany, ale - jak podawał w końcu września portal wirtualnemedia.pl - w porównaniu do trzeciej edycji, produkcja straciła ponad milion widzów, co już zaniepokoiło władze TVP.  

Na Woronicza słychać głosy, że programowi przydałby się już mały lifting. Szefowie stacji są bardzo zadowoleni z Marty Manowskiej, która świetnie sprawdza się w roli prowadzącej i dumnie reklamują ją jako twarz ich najbardziej popularnego show.  

Jeden z pomysłów na odświeżenie formatu związany jest właśnie z nowymi rolami Manowskiej. Miałaby mieć jeszcze większą rolę w produkcji - już nie tylko być gospodynią show, ale mieć też aktywny udział m.in. przy selekcji kandydatów do show.  

- Czy Marta ma mieć jeszcze większą rolę w programie? Na razie jest prowadzącą i z tej roli wywiązuje się znakomicie - mówi tygodnikowi Michał Orgelbrand.  

Marta Manowska 22 października zakończyła zdjęcia do ostatniego odcinka obecnej edycji "Rolnika..." i wybiera się na urlop do Azji.  

- Nie słyszałam takich plotek. Ale nie będę się w tej sprawie wypowiadała - mówi gazecie, gdy dziennikarze poprosili ją o komentarz.  

W telewizji emitowane są już spoty, w których Manowska zachęca rolników-singli, by poszukali partnerów na życie przed kamerami. Być może ona pomoże im też z drugiej strony kamery, program odrobi straty oglądalności, a rolnicy naprawdę znajdą w nim miłość życia.

***
Zobacz więcej materiałów

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Marta Manowska | "Rolnik szuka żony"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy