Reklama
Reklama

Romans pogrążył karierę Bachledy-Curuś?

Okazuje się, że doniesienia polskiej prasy o oszałamiającym tempie rozwoju kariery aktorskiej Alicji Bachledy-Curuś były mocno przesadzone.

Z angielskiej Wikipedii o Alicji (26 l.) można dowiedzieć się jedynie, gdzie i kiedy się urodziła, jakie skończyła liceum ogólnokształcące, zapoznać się z tytułami filmów, w których grała i jej "dorobkiem" muzycznym. Niewiele, prawda?

A miało być tak pięknie. Dzięki roli w filmie "Ondine" i romansie z Colinem Farrellem Alicja miała stać się naszym towarem eksportowym, polską gwiazdą Hollywood. Tymczasem być może właśnie znajomość z irlandzkim łamaczem serc zahamowała jej karierę.

Jak donosi "Na żywo", odkąd aktorka zagrała w "Ondine", jej telefon milczy. Creative Artists Agency potwierdza, że Alicja nie dostaje żadnych ofert pracy z Hollywood.

Reklama

"Ostatnio największym sukcesem Alicji w USA było jej zdjęcie z Colinem w plotkarskim magazynie Star" - czytamy w "Na żywo".

Wszystko wskazuje na to, że jest to jedno z ich ostatnich wspólnych zdjęć. Według informacji tygodnika, Farrell nie zaprosił Bachledy na swoje urodziny. Spędził je z siostrą i menadżerką. Nadszedł nieuchronny, standardowy koniec znajomości.

Amerykanie kojarzą Alicję głównie z Farrellem - w pierwszych tygodniach ich romansu gazety podpisywały zdjęcia "Colin Farrell z dziewczyną" - nikt nie skojarzył więc, że to dziewczyna, która zagrała w m.in. "Ondine" czy "Trade". Wątpliwe, by nieznaną jeszcze gwiazdką, która pojawiła się kilka razy w brukowcach u boku kogoś znanego, zainteresowali się poważni producenci filmowi...

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama