Reklama
Reklama

Ryszard Rynkowski: Prośba o opiekę do Matki Boskiej

Począł syna w Lourdes. Teraz wraca tam z rodziną, by podziękować Matce Boskiej za ten wspaniały dar życia.

Zawsze z radością planuje kolejną podróż do Lourdes. Dla Ryszarda Rynkowskiego (63 l.) to święte miejsce jest naprawdę szczególne. Muzyk często je odwiedza, bo - jak mówi - ma za co być wdzięczny. Siedem lat temu, po wizycie w tym sanktuarium maryjnym, okazało się, że zostanie ojcem. Było to dla niego i jego żony Edyty (42 l.) wielkie zaskoczenie. Bo przecież przez długi czas bezskutecznie starali się o dziecko.

- Pomyśleliśmy, że tak ma być. Kiedyś pojechaliśmy do Lourdes, do znajomych, i tam zanocowaliśmy. To był ten raz i nazajutrz żonie kawa już nie smakowała jak zawsze. Czy był to dar od Matki Boskiej? Dla nas tak. Wiem, że Rysio (7 l.) począł się w Lourdes - wyznaje.

Reklama

Chłopiec jest bardzo rezolutny, wrażliwy i muzykalny. Wprawdzie artysta nie wie, czy syn pójdzie w jego ślady, ale jeśli tak postanowi, to on na pewno nie będzie się temu sprzeciwiał. Na razie junior idzie do szkoły.

Z tej okazji pan Ryszard postanowił ponownie wybrać się całą rodziną do Lourdes, by prosić o opiekę nad synem. Muzyk wierzy w Opatrzność i zależy mu na tym, by bliskie mu wartości wartości wpajać też juniorowi.

Teraz chłopiec czeka na rozpoczęcie roku szkolnego. Wyprawkę ma już gotową, wszystko przygotowywał z tatą, który jeszcze jakiś czas temu martwił się, że wiek nie pozwoli mu na bycie "fajnym" ojcem. Jednak jego obawy okazały się niesłuszne.

Muzyk przyznaje, że późne ojcostwo bardzo mu służy i jest przeszczęśliwy, że dane mu jest wychować syna.

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Ryszard Rynkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy