Reklama
Reklama

Sabina Jeszka w strachu! Jej córka trafiła do szpitala! "Dziecko nagle stało się warzywem"

Sabina Jeszka (31 l.) jest szczęśliwą mamą w maju 2018 roku została mamą i straciła głowę dla swojej córeczki, Anastazji. Niestety niedawno wokalistka przeżyła prawdziwe chwile grozy, bo jej pociecha trafiła do szpitala...

Piosenkarka, która zdobyła sławę dzięki udziałowi w programie "Mam talent". Jej kariera jednak nieco wyhamowała, gdy okazało się, że gwiazdka jest w ciąży. 

W maju 2018 roku na świat przyszła Anastazja i Sabina straciła głowę dla maleństwa. Nic więc dziwnego, że teraz, gdy mała zachorowała, gwiazda odchodziła od zmysłów. 

Sabina zdecydowała się opisać dramatyczną sytuację, jaka rozegrała się w jej domu: 

"Mała miała bardzo wysoką gorączkę i dałam jej Paracetamol w syropie. Szykowałyśmy się do snu i ona była zmęczona po pewnej chwili bardzo osłabła, ale pomyślałam, że lek musi zadziałać. Wtedy jeszcze się tak nie denerwowałam. Temperatura jednak wzrastała, a Anastazja rozglądała się po pokoju z przerażeniem, jakby miała halucynacje.

Mała zaczęła płakać, nosiłam ją okładałam zimniejszym ręcznikiem, żeby zbić gorączkę. W pewnym momencie zesztywniała, spojrzała się w jeden punkt i ten wzrok został w tym punkcie. Tak jakby się zawiesiło dziecko, jakby było sparaliżowane. Dziecko niesamowicie energiczne nagle stało się warzywem". 

Trzeba przyznać, że historia mrozi krew w żyłach. Na szczęście sytuację udało się opanować już w szpitalu, o czym Jeszka powiadomiła swoich fanów na swoim profilu w mediach społecznościowych: 

"Wczoraj świat się dla mnie na chwilkę zatrzymał, ale chyba Ktoś, nad nami czuwa. Dziękujemy za tyle miłości" - napisała wzruszona pod zdjęciem Nastki ze szpitalnego łóżka. 

Obecnie po chorobie nie ma ani śladu, jednak młoda mama najadła się strachu...

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sabina Jeszka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy