Reklama
Reklama

Sara May: Nie zarobiłam na tragedii

Sara May również postanowiła zareagować na artykuł w jednym z dzienników, którego autorka zarzuciła jej, Michałowi Wiśniewskiemu oraz Doniowi wydanie utworów ku czci ofiar poległych pod Smoleńskiem dla zarobku.

Anna Gromnicka na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" o żałobnych utworach wspomnianych wykonawców napisała: "To zwykła próba zbicia własnego kapitału na tragedii narodowej. (...) Dla pseudomuzyków każda okazja jest dobra, by przypomnieć o sobie i zarobić, szczególnie jak nie mają wielkich osiągnięć na koncie i gdy notowania idą w dół".

Sara May wydała oświadczenie, w którym tłumaczy, że na utworze nie zarobiła nawet złotówki:

"Utwór Smoleńsk 10.04.2010 powstał spontanicznie, pod wpływem emocji. Było to szczere i bez cienia marketingowego podejścia. Piosenka nie była rozsyłana do żadnych radiów, nie powstał do niej teledysk, nie zostanie wydana na żadnej płycie i nie zarobiłam na niej złotówki. Wręcz przeciwnie-musiałam zainwestować. Z własnych pieniędzy opłaciłam studio nagraniowe, aranżację i kompozycję. Poświęciłam również swój własny czas, aby powstał utwór. Zarzuty jakobym zarabiała na tragedii są bezczelne, wyssane z palca i niemoralne. Utwór został umieszczony jedynie w serwisie You Tube i na mojej stronie" - czytamy.

Reklama

Posłuchaj utworu Sary May "Smoleńsk 10.04.2010":

Zdaniem May "w dziejach ludzkości zawsze byli artyści, którzy wystawiali artystyczne pomniki tym którzy zginęli":

"Adam Mickiewicz tuż po upadku powstania listopadowego napisał Redutę Ordona a Polonezy cis-moll czy es-moll skomponowane zostały przez Fryderyka Chopina wkrótce po klęsce powstania i oddają tragiczną atmosferę w jakiej powstały. Każdy człowiek wyraża swój ból tak jak umie najlepiej a artyści oddają hołd ofiarom w formie sztuki".

"Ja miałam szczere intencje nagrywając ten utwór - kontynuuje Sara - i mogę zapewnić, że znam tysiąc innych sposobów na zwrócenie na siebie uwagi. Moim celem nie było znalezienie się we wszystkich gazetach i bycie na ustach dziennikarzy w czasie żałoby narodowej. Byłam wręcz zdziwiona artykułem pani Gromnickiej i byłam zaskoczona, że ktoś może w czasie żałoby narodowej wydrukować takie POMÓWIENIA I KŁAMSTWA" - podkreśla blogerka. I dodaje:

"Dziwię się, że publikuje się tak denne artykuły dziennikarki, która nie rozróżnia wiolonczeli od kontrabasu a zabiera się za krytykę muzyczną.

Gromnicka miała swoje 5 minut a teraz powinni ją zwolnić, bo szarga dobrym imieniem gazety. Niech zajmie się liczeniem swoich kilku złotych zarobionych dzięki wywodom na temat Michała Wiśniewskiego czy Sary May. To ona ZAROBIŁA na tragedii za napisanie tego steku bzdur. Ja nie zarobiłam złotówki".

Zobacz również: Wiśniewski: Nie pozwolę się obrażać

Chcą zarobić na tragedii?!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katastrofa samolotu prezydenckiego | Sara May
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy