Reklama
Reklama

Selma Blair: Syn był świadkiem jej furii!

Selma Blair (43 l.) straciła nad sobą kontrolę w samolocie. Świadkiem jej „wyczynów” był jej 5-letni syn, Arthur!

Od kilku dni zagraniczne media rozpisują się o incydencie z udziałem aktorki. Jak doniósł portal "TMZ", hollywoodzka gwiazda w podróży z Meksyku do Stanów Zjednoczonych nałykała się tabletek, które miała popić sporą ilością wina.

Mieszanka ta, delikatnie mówiąc, nie wpłynęła na nią zbyt dobrze. Współpasażer zeznał portalowi, że gwiazda straciła nad sobą kontrolę, wykrzykiwała dziwne rzeczy i nikt nie był w stanie jej uspokoić. Potrzebna była pomoc medyczna - sanitariusze zabrali ją na noszach tuż po lądowaniu.

Teraz wyszło na jaw, że świadkiem tego nieprzyjemnego zdarzenia był jej 5-letni syn Arthur. Na szczęście na pokładzie samolotu był także jego tata - były partner Selmy Blair, Jason Bleick (43 l.) - który zajął się chłopcem.

Reklama

Miejmy nadzieję, że aktorka wyciągnie stosowne wnioski i podobna sytuacja już jej się nie przytrafi... 

***

Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Selma Blair
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy