Reklama
Reklama

Skandal na brytyjskim dworze! "Byłam niewolnicą seksualną i prezentem dla księcia Andrzeja!"

Książę Andrzej, brat księcia Karola został oskarżony o molestowanie nastolatki!

Fachowcy zajmujący się dbaniem o wizerunek brytyjskiej monarchii wkładają dużo wysiłku, aby cała uwaga mediów była skupiona wyłącznie na księciu Williamie i księżnej Kate oraz ich wspaniałej rodzinie.

Okazuje się jednak, że o wiele "ciekawsze" życie prowadzą ich krewni, których wyczyny do tej pory były skutecznie ukrywane.

Jedną z takich postaci jest bez wątpienia książę Andrzej, były mąż Sary Ferguson, o którego szalonym imprezowym życiu krążą legendy.

Teraz jednak stał się on autorem prawdziwego skandalu, którego chyba nie uda się tak łatwo zatuszować!

Reklama

Niejaka Virginia Roberts wyznała właśnie, że przez lata była "seksualną niewolnicą" amerykańskiego miliardera Jeffreya Epsteina. 

Dziewczyna przez lata służyła swojemu panu, który w pewnym momencie postanowiła ofiarować ją swojemu bliskiemu przyjacielowi, księciu Andrzejowi.

"Epstein zmusił Jane Doe 3 [pseudonim pod jakim "występowała" Roberts - przyp. red.] do stosunków seksualnych z członkiem Brytyjskiej Rodziny Królewskiej, Księciem Andrzejem (znanym jako Książę Yorku).

Epstein poinstruował Jane Doe 3, żeby dała księciu wszystko, czego zażąda. Oczekiwał od niej, żeby raportowała mu potem szczegóły molestowania seksualnego" - czytamy w aktach rozprawy sądowej, która ruszyła już w 2007 roku.

Zaciekawieni całą sprawą dziennikarze "Daily Mail" dotarli do dziewczyny, która zdradziła jeszcze więcej szczegółów związanych z jej pracą...

"Byłam ulubioną dziewczyną pedofila, który trenował mnie dla brytyjskiego księcia. Przyuczał mnie, żebym robiła wszystko, czego zechce.

Bałam się, ale zrobiłabym wszystko, żeby Jeffrey był szczęśliwy i żeby nie stracić pozycji jego dziewczyny numer jeden" - zdradza Roberts.

Virginia opisała też, jak wyglądało spotkanie z bratem księcia Karola...

"Zostaliśmy zaprowadzeni do strefy VIP i Andrzej przyniósł mi drinka z baru, a potem poprosił o taniec. Był najbardziej obleśnym tancerzem, jakiego widziałam.

Łapał mnie za pośladki, oblewał się potem i miał tandetny uśmiech.

Przyzwyczaiłam się do tego, że mężczyźni wykorzystywali mnie do seksu, ale nie przywykłam, żeby robili to publicznie.

A zwłaszcza książę, który sam ma córki" - wyznała Roberts.

Pałac królewski zaprzecza tym rewelacjom, a sam książę wypiera się znajomości z kobietą.




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: książę Andrzej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy