Reklama
Reklama

Smutne wieści z domu Borkowskiego. Zaczęło się już po śmierci żony Magdy

Jacek Borkowski w 2016 roku pochował ukochaną żonę Magdalenę, która zmarła na nowotwór. Kobieta miała tylko 42 lata. Aktor bardzo ją kochał i pomimo tego, że minęło już wiele lat, to dalej nie może pogodzić się z jej śmiercią. W najnowszym wywiadzie opowiedział, że samotność jest dla niego bardzo trudna.

Jacek Borkowski przeżył ogromną tragedię

Jacek Borkowski od lat uchodzi za łamacza kobiecych serc. Aktor znany jest głównie z tego, że gra w "Klanie" i był trzykrotnie żonaty. Pierwszy ślub wziął po zakończeniu studiów. Niestety ta relacja nie przetrwała próby czasu. Z drugą partnerką doczekał się córki Karoliny. Z kolei trzecie małżeństwo aktora zakończyło się niespodziewaną tragedią. Ukochana aktora Magdalena Gotowiecka zmarła, mając zaledwie 42 lata na białaczkę. Kobieta osierociła dwójkę dzieci - Jacka i Magdę. Po śmierci kobiety mężczyzna bardzo cierpi z powodu samotności.

Reklama

Zobacz też: Borkowski rozczarowany kobietami. Tak go traktowały. "Żadna nie będzie taka jak Magda"

Jacek Borkowski utyskuje na samotność

Jacek Borkowski był niedawno gościem w programie Moniki Jaruzelskiej. Aktor podczas wywiadu opowiedział o śmierci ukochanej żony. 64-latek wyjawił również, że nigdy nie był święty.

"Trudno jest znaleźć odpowiednią osobę. Chodzi o to, żeby znaleźć człowieka. Szczerze mówiąc, ja od 19 roku życia nigdy nie byłem sam. Zawsze miałem żonę, potem następną i tak to szło. Tak było, co będę tu dużo opowiadał, święty nie byłem! Nie miałem z tym nigdy problemów, dlaczego miałem sobie odmawiać?" - mówił w programie Jacek.

Mężczyzna dodał również, że od śmierci żony z nikim się nie związał. Aktor dodał, że to rodzinna tragedia go "zablokowała".

"Niestety, po śmierci mojej żony siedem lat siedzę sam. Nie mogę tego przeskoczyć w żaden sposób. To mnie zblokowało" - powiedział w programie Moniki.

Jaruzelska zapytała wprost Borkowskiego o to, czy doskwiera mu samotność. Okazuje się, że mężczyzna z tego powodu bardzo cierpi.

"Tak, to prawda. Samotność zabija. Samotność jest bardzo niedobra, ponieważ w samotności człowiek traci to, co jest w nas najbardziej ciepłe. Tarci chęć opieki nad drugim człowiekiem, chęć martwienia się o kogoś, robienia czegoś, co czasami jest trudne, ale chce się to zrobić. Tego mi bardzo brakuje" - przyznał Borkowski.

Borkowski podkreślił, że o samotności pozwalały zapomnieć mu dzieci. Niestety one dorastają i już nie potrzebują takiego zainteresowania ze strony ojca.

"Do pewnego momentu ten element wypełniały mi dzieci, ale Jacek ma już 20 lat i rano wskakuje w samochód i wieczorem wraca, a moja najmłodsza córka w przyszłym roku będzie robić maturę i stanie się to samo, więc za chwilę będę miał tylko perspektywę siedzenia z pilotem w fotelu i zmieniania kanałów. Niezbyt kolorowo to się rysuje" - powiedział Jacek.

Zobacz też:

Jacek Borkowski potwierdza nowy związek! Jego nowa partnerka jest ceniona w swojej branży

Jacek Borkowski ma już nową partnerkę? Otarł łzy po Koziejowskiej

Wulkaniczny pył spada na trzy kontynenty. Miliony osób dostały ostrzeżenia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Borkowski | Klan | Monika Jaruzelska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy