Reklama
Reklama

Steczkowska jechała pod prąd!

Swego czasu głośno było o "wyczynach" Justyny Steczkowskiej na warszawskich ulicach. Okazuje się, że piosenkarka, mimo wielu lat za kółkiem, niewiele się nauczyła.

39-letnią Justynę Steczkowską trudno nazwać mistrzynią kierownicy. Piosenkarka stanowi poważne zagrożenie na drodze. Przed siedmioma laty spowodowała poważny wypadek - zderzyła się z ciężarówką, w 2008 roku zaparkowała na przystanku, a rok później wjechała w autobus. Na szczęście, nigdy nikomu nic się nie stało.

Teraz okazuje się, że gwiazda wciąż bardzo swobodnie podchodzi do przepisów ruchu drogowego. Jak donosi "Super Express", kilka dni temu Jusia jechała pod prąd w centrum Warszawy.

"Było wczesne popołudnie, gdy Justyna Steczkowska wybrała się do eleganckiej restauracji. A że to centrum Warszawy, o wolne miejsce parkingowe szalenie trudno. Wtem... Jusia zauważyła wolny skrawek. Problem w tym, że aby do niego dojechać, musiałaby nadłożyć kawałek drogi" - relacjonuje gazeta.

Reklama

Niewiele myśląc, Steczkowska, której najwyraźniej bardzo się spieszyło, wjechała w uliczkę pod prąd i... niemal zderzyła się z nadjeżdżającym z naprzeciwka radiowozem.

Policjanci okazali się niezwykle wyrozumiali i dali Justynie jedynie pouczenie. A może już czas, by ktoś odebrał jej prawo jazdy..?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: wypadek | Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy