Reklama
Reklama

Świńska grypa tylko w Polsce!

Doda oraz jej menedżerka Maja Sablewska przez cały pobyt w Stanach Zjednoczonych nie zdawały sobie sprawy, że przebywają na terenie zagrożonym epidemiologicznie. Panie o świńskiej grypie dowiedziały się dopiero po powrocie do Polski.

Wielu rodaków powracających z obszarów zagrożonych odczuwa silny niepokój. Do tego grona nie zaliczają się jednak Rabczewska i jej współpracownica, które kilka dni temu wróciły ze Stanów.

"Panika jak zwykle jest nakręcona w Polsce" - twierdzi Sablewska w rozmowie z "Dziennikiem".

"Ciężko jest mi się do tego wszystkiego odnieść, bo zaledwie kilka godzin temu wróciłam do kraju. O epidemii dowiedziałyśmy się dopiero lądując w Polsce. W Stanach nie spotkałyśmy się z jakimikolwiek jej objawami. Zresztą mam na głowie tyle spraw, że nie chce mi się rozmawiać na tematy głupie".

Reklama
pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy