Reklama
Reklama

Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski nie darują. Idą do sądu!

Tak się cieszyli, że po kilku latach starań urodzi się ich drugie dziecko. Niestety, ledwie tylko wiadomość o ciąży Tamary Arciuch (41 l.) ujrzała światło dzienne, a już szczęście aktorki i jej męża Bartka Kasprzykowskiego (39 l.) zostało zburzone.

W internecie, pod artykułem dotyczącym macierzyństwa Tamary, jeden z internautów życzył śmierci jej nienarodzonemu maleństwu. Na tak okrutny wpis stanowczo zareagował Bartek...

Jeszcze przed wyjazdem na wakacje do Portugalii aktor zatrudnił prawnika. - Pełnomocnik zgłosił sprawę na policję, a specjalna komórka utworzona do walki z przestępczością w internecie zaczęła poszukiwania i udało się namierzyć autora wpisu. Policja zidentyfikowała go po numerze IP komputera. Na pewno poniesie konsekwencje - zdradza "Na Żywo" znajoma aktorów.

Reklama

Znalezienie sprawcy bardzo ucieszyło przyszłych rodziców. Mogli odetchnąć z ulgą i ze spokojem wypoczywać na wakacjach. A aktorka po raz kolejny przekonała się , że na męża zawsze może liczyć.

- Tamara sama pewnie nie znalazłaby w sobie dość siły, aby walczyć z internetowym szaleńcem, ale Bartek uznał, że na wszystko mogą przymykać oko, na krytykę swojego wyglądu czy gry aktorskiej, ale nie na to, że ktoś życzy śmierci drugiemu człowiekowi - dodaje nasza informatorka. Teraz nic już nie mąci radości Bartka i Tamary, którym na przełomie listopada i grudnia urodzi się tak długo wyczekiwane maleństwo.

***

Zobacz więcej materiałów:

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy