Reklama
Reklama

Te WIELKIE gwiazdy występowały na Eurowizji! O wszystkich wiedzieliście?

Historia Eurowizji jest długa i bogata, wszak konkurs ten organizowany jest już od 65 lat! Przez jego scenę przewinęły się setki wykonawców z kilkudziesięciu krajów, o których świat usłyszał potem jeszcze wielokrotnie. Dla niektórych był to pomysł na efektowny start w branży muzycznej, inni decydowali się na udział już jako uznane na rynku nazwiska. Jest całkiem pokaźne grono gwiazd, które może pochwalić się w swoim CV występem na Eurowizji, o czym często zapominamy myśląc o ich dokonaniach. Przypominamy więc najsłynniejszych artystów mających za sobą start w konkursie. Wiedzieliście, że tak zaczynali?

Julio Iglesias - 1970

Młodsze pokolenie z pewnością lepiej kojarzy jego syna Enrique, ale Julio Iglesias to prawdziwa legenda latynoskiej muzyki. Wokalista ma na koncie ponad 100 milionów sprzedanych płyt, choć oczywiście jego początki były nieco skromniejsze i zalicza się do nich występ na Eurowizji. Reprezentant Hiszpanii wyśpiewał dla niej 4. miejsce w 1970 utworem "Gwendolyne". Szybki rzut oka na ten występ i już wiadomo po kim Enrique odziedziczył talent i urodę. Ciekawe, czy Julio ma jeszcze w szafie ten turkusowy garnitur?!

Reklama

ABBA - 1974

Eurowizja nierozerwalnie kojarzy się z zespołem ABBA i ich wielkim przebojem "Waterloo", który zapewnił zwycięstwo Szwecji w konkursie w 1974. Co ciekawe, skandynawska grupa próbowała swoich sił w eliminacjach do Eurowizji już rok wcześniej, ale bezskutecznie. Kwartet uznał jednak, że warto spróbować ponownie, bo impreza może się okazać dla niego przełomowym wydarzeniem w karierze. I tak też się stało - zwycięstwo pozwoliło zespołowi zaistnieć na europejskich listach przebojów, a później już na całym świecie. Jak się okazało, "Waterloo" to był dopiero początek i jeden z wielu hitów, które śpiewamy do dzisiaj. Ostatnio poinformowano, że ABBA planuje nagranie nowego materiału i jego premierę jeszcze w tym roku. Kto wie, może jeszcze zobaczymy ich na eurowizyjnej scenie jako gości specjalnych? W ten sposób historia zatoczyłaby piękne koło.

Olivia Newton-John - 1974

W 1974 Wielką Brytanię na Eurowizji reprezentowała Olivia Newton-John, która wprawdzie wtedy jeszcze nie podbiła serc widzów rolą w kultowym "Grease" (film wszedł do kin cztery lata później), ale miała już na koncie dość spore sukcesy muzyczne. Wokalistka miała spory apetyt na zwycięstwo, ale na drodze stanęła jej ABBA i... piosenka, której nie lubiła. Newton-John wystąpiła z utworem "Long Live Love", a za jego wyborem stali brytyjscy telewidzowie wybierający repertuar dla swojej reprezentantki w specjalnym w głosowaniu. Gwiazda nie była nim zachwycona, ale dała z siebie wszystko i ostatecznie uplasowała się na 4. miejscu. "Śpiewanie utworu, którego nie lubiłam, nie ułatwiło występu" - komentowała później krótko. Gdyby tylko wtedy wiedziała, że najlepsze jeszcze przed nią...

Céline Dion - 1988

To jeden z najpiękniejszych i najlepszych głosów wszech czasów, a po raz pierwszy miliony telewidzów miały okazję usłyszeć go właśnie podczas Eurowizji. Mowa oczywiście o Céline Dion, która w 1988 reprezentowała... Szwajcarię. Młodziutka kanadyjska piosenkarka, nieznana jeszcze szerszej publiczności, brawurowo wykonała utwór "Ne Partez Pas Sans Moi" i zachwyciła całą Europę. Jej występ dostarczył też wręcz niespotykanych emocji podczas przyznawania punktacji, bowiem do ostatnich sekund trwała zacięta walka między Szwajcarią a Wielką Brytanią. Ostatecznie zaledwie jednym punktem zwyciężyła Céline, a eurowizyjny sukces otworzył jej drzwi do wielkiej kariery i ponad 200 milionów sprzedanych płyt. A zaczęło się tak niepozornie! 

t.A.T.u. - 2003

Do dziś zachodzimy w głowę, jak to możliwe, że to właśnie z Rosji, jednego z najbardziej homofobicznych krajów na świecie, pochodzi duet t.A.T.u., który swoją popularność zbudował na lesbijskiej estetyce i homoseksualnych aluzjach? Pytanie wciąż jest otwarte, ale jesteśmy tu by wspomnieć o występie zespołu podczas Eurowizji w 2003, a ten wiązał się z ogromnym napięciem jeszcze przed jego rozpoczęciem. Jedna z wokalistek, Yulia Volkova, miała mieć bowiem problemy z gardłem i do ostatnich minut nie było wiadomo, czy będzie w stanie pojawić się na scenie razem z Leną Katiną. Do występu ostatecznie oczywiście doszło, choć forma wokalna obu pań pozostawiała wiele do życzenia. Na szczęście, duet już wtedy święcił sukcesy w Europie, więc bez względu na fałsze, udało mu się zająć 3. miejsce. Lata później okazało się, że homoerotyczne napięcie między paniami było tylko marketingową zagrywką, a wspomniana Yulia jest dzisiaj dumną... homofobką. Teraz to już naprawdę nic nie rozumiemy.

Bonnie Tyler - 2013

Kto nie zna jej przebojów "Total Eclipse of the Heart" czy "Holding Out For A Hero"? Bonnie Tyler to legenda lat 80-tych, która postanowiła wykorzystać konkurs Eurowizji do przypomnienia o sobie młodszemu pokoleniu fanów muzyki. W 2013 walijska wokalistka reprezentowała Wielką Brytanię z utworem "Believe In Me" i, mówiąc delikatnie, przesłanie piosenki chyba nie do końca trafiło do publiczności. Ta bowiem nie zawierzyła talentowi gwiazdy i jej starania zakończyły się jedynie 19. miejscem. To jednak nie popsuło jej nastroju. "Wiem, że wiele osób będzie rozczarowanych, ale występ na Eurowizji sprawił mi ogromną przyjemność" - mówiła potem w wywiadach. Na zdrowie!



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Eurowizja"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy