Reklama
Reklama

Teresa Lipowska i Małgorzata Rożniatowska wspierają się w ciężkich chwilach!

Dzięki pracy w „M jak miłość” aktorki połączyła przyjaźń. Rozumieją się bez słów, bo obie wiele przeszły. W ich życiu nie brakowało łez, ale także i chwil radości, którymi zawsze się ze sobą dzieliły. Płakały po śmierci swoich mężów, ale radości nie było końca, gdy Małgorzata Rożniatowska (67 l.) wygrała w Lotto. Wtedy ze szczęścia przyjaciółki cieszyła się także Teresa Lipowska (80 l.).

W garderobie, którą dzielą, często słychać śmiech. Gdy Małgorzata Rożniatowska i Teresa Lipowska spotykają się na planie "M jak miłość", nie brak im tematów do rozmowy.

"Mamy czas na żarty i wygłupy. Razem oglądamy zdjęcia naszych wnuków, opowiadamy sobie o nich, jak to babcia z babcią" - mówi "Na żywo" Małgorzata, w serialu grająca postać Kisielowej. 

Aktorka podkreśla, że Teresa, czyli odtwórczyni roli Barbary Mostowiak, ma wielkie poczucie humoru i potrafi rozbawić do łez.

"Umie rozładować trudne sytuacje na planie" - twierdzi Rożniatowska.

Reklama

Gdy w 2013 r. aktorka dołączyła do ekipy serialu, to Teresa okazała jej duże wsparcie.

"Przyjęła mnie z otwartymi ramionami, jak dobrą przyjaciółkę" - wspomina Małgorzata. 

Nie ukrywa, że była w trudnym momencie życia. Zaledwie dwa lata wcześniej została wdową. Tęskniła za mężem, aktorem i inspicjentem Adamem Marszalikiem (†69), z którym spędziła 37 lat. To kolejna tragedia, jaka dotknęła aktorkę.

Kilka lat wcześniej, podczas wyprawy w Andy, zaginął jej zięć. Jej córka została sama z dzieckiem.

"Poważne rany się nie zagoją. Ludzie, którzy utracili bliskie osoby to wiedzą" - wyznała tygodnikowi wówczas Małgorzata. 

Teresa doskonale rozumiała jej ból. Sama w 2006 r straciła męża Tomasza Zaliwskiego (†77). Po 44 latach spędzonych razem, trudno było jej się odnaleźć bez ukochanego. On był jej wsparciem. Dodawał otuchy, gdy po 10 latach starań zwątpiła już, że zostanie matką.

Kiedy na świecie pojawił się syn, oboje uznali to za cud. Gdy ich jedynak dorósł, cieszyli się z jego małżeństwa, udanych wnuków. Niestety, szczęście jest ulotne... Życie trwa jednak dalej.

Teraz Małgorzata i Teresa są wsparciem dla siebie i cieszą się ze swoich sukcesów. Nawet wygrana Rożniatowskiej w losowaniu Lotto była okazją do świętowania. W jedne urodziny gwiazda trafiła piątkę, ale niestety nie były to zbyt wielkie pieniądze.

Teraz panie mogą grać razem, by zwiększyć swoje szanse na wygrane. Obie aktorki ani myślą o emeryturze. Energiczna Małgorzata kilka lat temu zrobiła prawo jazdy, odważyła się nawet na lot paralotnią. Swoim optymizmem stara się zarażać Teresę.

"Małgosia jest rewelacyjną koleżanką. Ma szerokie zainteresowania, dużo gra w teatrze. Ja już tak mocno w tej dziedzinie się nie udzielam, więc chętnie słucham jej opowieści i relacji z tego, co się dzieje" - mówi "Na żywo" Teresa. - "Świetnie się rozumiemy i cenimy. Małgosia to również wspaniały człowiek, mama i babcia. Często rozmawiamy o swoich dzieciach i wnukach. Mam nadzieję, że będzie nam dane długo współpracować" - podkreśliła gwiazda. 

W ubiegłym roku, gdy zmarł serialowy partner Lipowskiej Witold Pyrkosz (†90), Małgorzata nie pozwoliła przyjaciółce pogrążyć się w rozpaczy. Jak udało się nam dowiedzieć, scenarzyści "M jak miłość" dostrzegli wyjątkową więź między aktorkami i specjalnie dla nich piszą wiele wspólnych scen.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Rożniatowska | Teresa Lipowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama