Reklama
Reklama

"Umarłabym, gdyby nikt mi nie pomógł"

W trzy tygodnie po zakończeniu trwającej miesiąc terapii odwykowej, Kelly Osbourne, córka legendarnego lidera zespołu Black Sabbath, przyznała, że jej uzależnienie od środków przeciwbólowych zaczęło się, gdy była jeszcze nastolatką.

"Gdy miałam 13 lat, przeszłam zabieg usunięcia migdałków. Podano mi wtedy płynny Vicodin" - powiedziała w wywiadzie dla portalu People.com piosenkarka i aktorka. "Potem zdałam sobie sprawę, że kiedy go zażywam, ludzie mnie lubią, dobrze się bawię i nikt mi nie dokucza. Dzięki niemu byłam bardziej pewna siebie" - dodała gwiazda.

24-letnia Osbourne przyznała także, że poza dwoma pobytami w ośrodkach odwykowych w 2004 i 2005 roku, aż do teraz nigdy nie była "czysta".

Gwiazda, którą od 31 marca będzie można oglądać w amerykańskiej telewizji w reality show "Osbournes Reloaded", postanowiła poszukać pomocy po tym, jak na początku tego roku doznała zapaści. "Wiedziałam, że jeśli nikt mi nie pomoże, umrę" - wyznała piosenkarka.

Reklama

"Dostałam od życia drugą szansę" - powiedziała Osbourne. "I chcę ją wykorzystać" - dodała.

PAP/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy